Fekalia zaleją tworzące się jezioro w Bolesławiu? Sieć kanalizacyjna przechodzi przez skarpę, którą ma przykryć woda
Zalewiska, które tworzą się w powiecie olkuskim po wyłączeniu odpompowania do rzeki wód z zamkniętej kopalni cynku i ołowiu są coraz większe.
Jest już kilka wielkich zalewisk
Pierwsze, w którym pojawiła się woda - dawna piaskownia w Bolesławiu przy ul. Osadowej jest już teraz olbrzymie. To największy z nowych zbiorników i ciągle rośnie. Woda zalała już ścieżki, którymi jeszcze rok temu spacerowali ludzie oraz dziesiątki drzew, które zostały tam posadzone w ramach rekultywacji terenu. Na razie zbiornik ma około 50 hektarów, a docelowo urośnie do prawie 80. Obok niego jest drugie, mniejsze zalewisko.
Koło wsi Hutki są obecnie trzy duże zbiorniki, utworzyły się tuż obok siebie a docelowo powstanie tam jeszcze czwarty. Te trzy pierwsze mają mieć powierzchnię 48, 40 i 18 hektarów. W przyszłości mogą połączyć się w jedno jezioro.
Jest też wiele mniejszych zalewiska i tworzą się kolejne.
Najbliżej domów jest zalewisko w centrum Bolesławia, rozciągające przy za posesjami przy przy ul. Głównej.
Od strony wody jest wysoka skarpa. Za nią, już na płaskim terenie, ludzie mają podwórka a dalej domy.
- W tej skarpie, tak poniżej 3 metrów od powierzchni jest linia kanalizacyjna - opowiada jeden z mieszkańców.
Martwi się, co będzie, jak rura znajdzie się poniżej poziomy wody przyszłego jeziora. Jest to całkiem możliwe. Zbiornik ciągle zwiększa swoje rozmiary. Docelowo ma on mieć prawie 22 hektary i 6-8 metrów głębokości. Obecnie w najgłębszych miejscach jest tu ok. 3-4 metrów wody. W przypadku maksymalnego zalania niecki, rura kanalizacyjna będzie ok. 1-2 metrów poniżej lustra wody jeziora.
- Przecież wszyscy od dawna wiedzieli, że jak kopalnia się zamknie, to pojawi się woda. Czy urzędnicy tego nie wiedzieli dając zgodę na budowę tutaj kanalizacji? - dopytuje kolejny z mieszkańców.
Kanalizacja w Bolesławiu. Trzeba ją przebudować
Jak wyjaśniają urzędnicy z gminy w Bolesławiu, kanalizację budowano w latach 2005 - 2006.
- Na etapie budowy kanalizacji sanitarnej Gmina nie była w posiadaniu dokumentacji, która określałaby możliwe, a tym bardziej rzeczywiste rozmiary zjawiska związanego z podnoszeniem się poziomu wód - tłumaczy Agata Borkiewicz, zastępca wójta Gminy Bolesław.
Faktycznie pierwsze poważne opracowania tego, co może się dziać po zamknięciu kopani Zakładów Górniczo - Hutniczych "Bolesław" w Bukownie zostały powstały kilka lat później. Wówczas jednak przewidywano, że proces podnoszenia się wód gruntowych w okolicy to perspektywa 30-40 lat od zaprzestania odpompowywania wód, a nie dwóch lat, jak to stało się faktycznie.
Gmina chce przebudować kanalizację. Na razie stara się o pozyskanie środków finansowych niezbędnych do przebudowy infrastruktury gminnej, która ewentualnie nie nadawałaby się do użytkowania lub została uszkodzona w wyniku podnoszenia się poziomu wód.