WAŻNE
TERAZ

Iga Świątek awansowała. Ale drugi set może niepokoić

Gałąź uszkodziła samochód na głównej ulicy Bydgoszczy. "Kierowcy nic się nie należy"

Bydgoszczanin jechał po jednej z głównych ulic Bydgoszczy - akurat wtedy, gdy wiał silny wiatr. Gałąź spadła na samochód i go uszkodziła. Firma ubezpieczeniowa uznała szkodę całkowitą. Zmieniła jednak zdanie. - Kierowcy nic się nie należy - uznała.
Gałąź uszkodziła samochód na głównej ulicy Bydgoszczy. "Kierowcy nic się nie należy"Solidna gałąź uderzyła w auto po tym, jak wiatr ją złamał.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | FOT. Łukasz Kaczanowski/zdjęcie ilustracyjne
Katarzyna Piojda

Była kwietniowa sobota. Pan Mariusz z Bydgoszczy jechał samochodem po jednej z głównych ulic miasta. - Tego dnia nie pracowałem, ale musiałem załatwić coś pilnego - opowiada. - To dlatego wsiadłem w auto i wyruszyłem w trasę, pomimo ostrzeżeń o silnym wietrze.

Sms-a z tymże ostrzeżeniem mężczyzna dostał, jak miliony innych Polaków. Wiadomość brzmiała: "Uwaga! Dziś prognozowany silny wiatr. Zachowaj ostrożność podczas aktywności na zewnątrz, nie przebywaj i nie parkuj pod drzewami".

Gałąź uderzyła w samochód

- Nie parkowałem, ale jechałem, kiedy z drzewa ułamała się duża gałąź i walnęła w mój samochód. To stało się w tej sekundzie, gdy tamtędy przejeżdżałem - wyjaśnia czytelnik.

Gałąź mocno uszkodziła przód pojazdu, wgniotła zwłaszcza maskę, uszkodziła lampę i lakier. Mężczyzna się zmartwił, ale pocieszał się, że dostanie odszkodowanie.

Ubezpieczenie OC kierowcy

Bydgoszczanin ma jedynie podstawowe ubezpieczenie, czyli OC (odpowiedzialności cywilnej). Nie wykupił żadnej dodatkowej polisy. Nawet nie wiedział, że o takie wolno się ubiegać, ale strażacy i policjanci, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, poinformowali go o tej możliwości. Pan Mariusz postanowił skorzystać. Powiadomił firmę ubezpieczeniową o sobotnim zajściu. Wkrótce otrzymał pismo od ubezpieczyciela:

Na podstawie zebranych informacji ustaliliśmy, że koszt naprawy przekracza wartość pojazdu. W takiej sytuacji szkodę (… - tutaj podano numer sprawy - przyp. red.) rozliczymy jako całkowitą. Wysokość odszkodowania ustalimy jako różnicę pomiędzy wartością rynkową pojazdu w dniu wypadku, a jego wartością po szkodzie.

- Żal mi było auta, bo kilka lat wszędzie mnie zawoziło, było prawie bezawaryjne. Planowałem kupić sobie inne za obiecane odszkodowanie. To 9000 złotych.

Decyzja firmy ubezpieczeniowej

Ubezpieczyciel jednak zmienił zdanie. Bydgoszczanin dostał od niego kolejną wiadomość. Przeczytał: "Szkoda powstała w wyniku okoliczności, za które nie możemy przypisać winy ubezpieczonemu. Dlatego nie możemy przyjąć za nią odpowiedzialności i przyznać panu odszkodowania".

Firma ubezpieczeniowa wyjaśnia, że decyzję wydała w oparciu o zebraną dokumentację, w tym oświadczenie mężczyzny i przepisów prawa. - Podkreślamy, że w rejonie zdarzenia występowały silne wiatry - zaznaczają przedstawiciele firmy ubezpieczeniowej. - Wspomnianego dnia obowiązywało ostrzeżenie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wskazujące na wystąpienie silnego wiatru w porywach do 80 kilometrów na godzinę. Do szkody doszło w wyniku działania siły wyższej, przedmiotowe zdarzenie należy uznać za wypadek niezależny od działań ubezpieczonego. Nie możemy przyjąć odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie.

Odpowiedzialność właściciela terenu

Pracownik innej firmy ubezpieczeniowej tłumaczy procedurę: - Jeżeli właściciel terenu, na jakim rosło drzewo, wiedział, że już wcześniej gałąź była spróchniała albo częściowo złamana, a on nic nie zrobił, można dochodzić odszkodowania z jego ubezpieczenia OC, o ile je ma. W takim przypadku trzeba udowodnić, że właściciel terenu ponosi winę, czyli zaniedbał stan drzewa. W opisywanej sytuacji drzewo było zadbane, a gałąź złamała się przez działanie silnego wiatru.

- Tymi słowami przekazali mi, że o obiecanych 9000 złotych mogę pomarzyć - kończy pan Mariusz.

Wybrane dla Ciebie

Motocyklista pędził 123 km/h w terenie zabudowanym – policjanci zakończyli brawurową jazdę
Motocyklista pędził 123 km/h w terenie zabudowanym – policjanci zakończyli brawurową jazdę
Pięć osób rannych po wypadku w Łubnie
Pięć osób rannych po wypadku w Łubnie
Ojciec z synem ruszyli na pomoc rowerzyście
Ojciec z synem ruszyli na pomoc rowerzyście
Internetowi oszuści w rękach policji z powiatu puckiego
Internetowi oszuści w rękach policji z powiatu puckiego
35-latek namierzony przez kryminalnych po licznych kradzieżach i włamaniach
35-latek namierzony przez kryminalnych po licznych kradzieżach i włamaniach
Jubileuszowe bieganie w Ińsku. Biegi przełajowe LZS i "Sportowa Frajda" dla najmłodszych
Jubileuszowe bieganie w Ińsku. Biegi przełajowe LZS i "Sportowa Frajda" dla najmłodszych
Biennale Gliwice: sztuka w mieście, miasto w sztuce. Festiwal startuje w pierwszy weekend wakacji
Biennale Gliwice: sztuka w mieście, miasto w sztuce. Festiwal startuje w pierwszy weekend wakacji
Ratują życie, sami muszą się bronić. Szpitalny personel szkoli się z samoobrony
Ratują życie, sami muszą się bronić. Szpitalny personel szkoli się z samoobrony
Tragiczny wypadek na terenie firmy kurierskiej. Nie żyje pracownik, który został zmiażdżony przez kabinę ciężarówki
Tragiczny wypadek na terenie firmy kurierskiej. Nie żyje pracownik, który został zmiażdżony przez kabinę ciężarówki
Wiecha zawisła nad akademickim żłobkiem i przedszkolem. Kiedy placówka zostanie otwarta?
Wiecha zawisła nad akademickim żłobkiem i przedszkolem. Kiedy placówka zostanie otwarta?
Totalna zmiana w krajobrazie Bronowic. Trwają wyburzenia, w miejsce niskich domów powstanie zabudowa wielorodzinna
Totalna zmiana w krajobrazie Bronowic. Trwają wyburzenia, w miejsce niskich domów powstanie zabudowa wielorodzinna
Ziemniaczarki, czyli magazyny żywnościowe z czasów funkcjonowania Auschwitz-Birkenau, zyskują nowe oblicze
Ziemniaczarki, czyli magazyny żywnościowe z czasów funkcjonowania Auschwitz-Birkenau, zyskują nowe oblicze