Gdańsk: "Buldożer i pustka"? Petycja w sprawie PRL-owskiego dworca
W tym artykule:
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Petycję podpisało kilkaset osób
Przez dwa dni petycję Jędrzeja Włodarczyka w sprawie wstrzymania rozbiórki PRL-owskiego dworca autobusowego w Gdańsku podpisało w internecie kilkaset osób. I zapewne ta grupa będzie rosła. O treści samej petycji za chwilę.
Plany dewelopera w sprawie dworca
Przypomnijmy. PB Górski, czyli właściciel terenu, na którym znajduje się dworzec autobusowy w Gdańsku (przy ul. 3 Maja), złożył niedawno wniosek o rozbiórkę budynku dworca, placu manewrowego i wiat przystankowych. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, ale deweloper liczy, że otrzyma ją do końca roku. Następny krok to jego wniosek o pozwolenie na budowę. Rok temu przedsiębiorca ujawnił koncepcję na ten teren. Część autobusowa ma być zlokalizowana pod ziemią, a w części naziemnej ma stanąć biurowiec i hotel, które będą przedzielone zielenią (w 2022 r. Rada Miasta Gdańska zmieniła plan miejscowy dla tego obszaru umożliwiając realizację takiej inwestycji). Więcej na ten temat napisaliśmy tutaj:
W sieci starli się przeciwnicy i zwolennicy dworca
W sieci od kilku dni trwa burzliwa dyskusja na ten temat. Przeciwnicy obecnego dworca podnoszą jego brzydotę, zaniedbania, niefunkcjonalność, a zwolennicy akcentują konieczność zachowania znaczących "ważnych elementów historii miasta".
- Nie chodzi o to, aby zniweczyć plany dewelopera. Petycją chcę wywołać dyskusję. Być może jest szansa i będzie wola, aby wkomponować stary dworcowy obiekt w plany przedsiębiorcy. Niech się wypowiedzą architekci, urbaniści. Liczę też na aktywność miasta i konserwatora zabytków w tej sprawie - mówi Dziennikowi Bałtyckiemu Jędrzej Włodarczyk, autor petycji, członek Nowej Lewicy w Gdańsku.
Poniżej treść petycji
Dworzec PKS przy ul. 3 Maja to jeden z ostatnich symboli modernistycznego Gdańska epoki PRL
Oddany do użytku w 1973 roku, nagradzany i rozpoznawalny, przez lata pełnił ważną funkcję komunikacyjną i społeczną. To nie jest "kolejny stary budynek" - to element miejskiej tożsamości, powstały według projektu Biura Projektów Kolejowych, z charakterystyczną fasadą, przeszkleniami, marmurami, napisem "PKS".
Dziś budynek jest w okropnym stanie nie dlatego, że jest "zły", ale dlatego, że przez pięć dekad nikt o niego realnie nie zadbał. Od krytyków architektury epoki Polski Ludowej słyszymy, że "wszystko, co powstało w PRL musi lądować na śmietniku historii". To logika, która prowadzi do tracenia kolejnych fragmentów historii miasta. Polityka, ideologia i emocjonalne uprzedzenia nie powinny decydować o kształcie przestrzeni miejskiej. Architektura nie ma poglądów, może być zwyczajnie dobra lub zła, funkcjonalna lub nieprzydatna.
Dworzec nie pełni już skutecznie roli transportowej - i nie musi. Może zostać przekształcony w galerię, muzeum, przestrzeń społeczną, inkubator kultury, funkcje publiczne, mieszkaniowe, usługowe. Świat zna setki przykładów udanych rewitalizacji modernistycznych obiektów z lat 60. i 70. Gdańsk nie powinien iść w stronę najprostszej opcji: buldożer i pustka.
Apelujemy o wstrzymanie rozbiórki i rozpoczęcie procesu konsultacji oraz przygotowania koncepcji rewitalizacji fasady i zachowania kluczowych elementów architektonicznych. To dobry moment, by zdecydować, czy chcemy budować przyszłość, tracąc własną tożsamość - czy potrafimy ją twórczo wykorzystać.
Link do petycji: Uratujmy Dworzec PKS w Gdańsku!
Obejrzyj także wideo: