Gdynia: Protest działkowców przed Urzędem Miasta
Tak jak zapowiadali, tak uczynili. Działkowcy zebrali się dziś na proteście
O 11:30 przed gdyńskim magistratem zebrali się przeciwnicy planów budowy ulicy Jana Nowaka-Jeziorańskiego, która miałaby częściowo zniszczyć Rodzinny Ogródek Działkowy "Zielony". Kilkadziesiąt zebranych tego dnia osób wyrażało sprzeciw wobec planów gdyńskich władz. Pojawiły się plakaty, banery oraz bębny.
Protestujących działkowców wspierali również obywatele Gdyni, w tym posiadacze działek na innych terenach, którzy nie zgadzają się z niszczeniem i likwidowaniem rodzinnych ogródków w imię budowy nowej ulicy.
Działkowcy domagają sie deklaracji, że droga nie zostanie zaprojektowana w ciągu najbliższych 10 lat
Po przemówieniu Leszka Kucharka, prezesu ROD "Zielony" protestujący przeszli pod urząd miasta, gdzie pięcioosobowa delegacja złożyła na ręce prezydent Aleksandry Kosiorek petycje, w której działkowcy domagają się pisemnej deklaracji, że w ciągu najbliższych 10 lat nie dojdzie do projektowania drogi, która miałaby przebiegać przez tereny ogródków działkowych.
- Drugi postulat w tej petycji dotyczy powołania, a w zasadzie reaktywowania, zespołu do spraw konsultacji między działkowcami a urzędem miasta - tłumaczy prezes ROD "Zielony" Leszek Kucharek. - Pani Kosiorek zadeklarowała, że taka osoba została wyznaczona i za około dwa tygodnie bedę się z tą osobą kontaktował, aby nawiązać jakieś rozmowy. Czekamy na rozwój wydarzeń.
Temat drogi ciągnie się już kilka lat, choć wiele wskazywało na to, że jest on już zakończony
O sprawie drogi przebiegającej przez tereny ogrodów na Wiczlinie informowaliśmy pod koniec 2021 roku. Prawie cztery lata temu działkowcy zostali poinformowani, że na mocy specustawy zostaną wywłaszczeni z ogrodów. Spotkanie z ówczesnym prezydentem Wojciechem Szczurkiem zaowocowało wypracowaniem kompromisu o odsunięcie planowanej ulicy o około 400 metrów od ogrodów. Jak twierdzą działkowcy: prezydent Aleksandra Kosiorek nie respektuje wcześniejszych ustaleń.
- Oni traktują nas bardzo lekceważąco. Urząd miasta nie zwraca uwagi na takie sprawy jak ochrona środowiska. Przecież tam są tereny chronione, torfowiska. To my jesteśmy zielonymi płucami Gdyni i teraz trzeba nam to zniszczyć? W imię czego? - pyta Leszek Kucharek.
Kompromis osiągnięty z Wojciechem Szczurkiem nie został jednak nigdzie udokumentowany, w związku z czym władze miasta twierdzą, że nigdy nie rozpoczęły się prace nad projektem z 2022 roku, a alternatywna trasa ulicy Jana Nowaka-Jeziorańskiego nie została nigdzie udokumentowana.
- Na naszej stronie internetowej odszukałem informację o spotkaniu ówczesnego prezydenta z działkowcami - informował pod koniec sierpnia 2025 roku rzecznik prasowy prezydent Gdyni Tomasz Złotoś. - Ze zdjęć wynika, że ówczesny prezydent narysował odręcznie nowy przebieg drogi i na tym sprawa się zakończyła.
Działkowcy się obawiają, a władze miasta uspokajają
Urzędnicy twierdzą, że owa ulica była już w planach miasta od 1999 roku, a w oficjalnych dokumentach pojawiła się w 2004 roku. Działkowcy podkreślają, że nie są całkowicie przeciwni budowie drogi. Ta mogłaby powstać, ale bez ingerencji w ich ogródki i domki.
- Jesteśmy za budową drogi, natomiast takiej, która ominie nasz ogród i zachowa go w obecnym kształcie - podkreśla Leszek Kucharek.
Aleksandra Kosiorek podkreśla jednak, że za jej kadencji nie powstaną nawet projekty budowy drogi, a cała inwestycja jest procesem długofalowym. Jak twierdzi prezydent "nie jest ona nawet w planach".