Gdzie mógł się ukryć nastolatek z poważnymi zarzutami, który uciekł z ośrodka wychowawczego
- Szczecińscy policjanci realizują czynności z związku z otrzymanym z sądu okręgowego nakazem doprowadzenia 17 – latka do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Czynności te wynikają ze wskazanego przez nieletniego ostatniego adresu pobytu na terenie Szczecina - wyjaśnia asp. Ewelina Gryszpan z KMP w Szczecinie.
Wiadomo, że sprawa ma wysoki priorytet, ale funkcjonariusze nie zdradzają szczegółów.
- Sposób prowadzenia naszych czynności nie podlega upublicznieniu z uwagi na charakter niejawności dokumentów- dodaje asp. Gryszpan.
Rodzina pokrzywdzonego nie ukrywa obaw.
- Jesteśmy przerażeni. Przecież on usiłował zabić Pawła, a teraz nie wiadomo gdzie jest i co może zrobić - mówi partnerka zaatakowanego mężczyzny.
Twierdzi, że po ucieczce z MOW, chłopak był widziany niedawno w Szczecinie.
Do przestępstwa doszło 2 czerwca 2024 przed klubem nocnym nad Odrą w Szczecinie. Gdy ochroniarz Paweł wyprowadzał agresywnego klienta z lokalu, otrzymał trzy ciosy nożem – w klatkę piersiową, bark i ramię. Napastnikiem był 16-letni chłopak, który próbował stanąć w obronie wyprowadzanego klienta. Ranny ochroniarz trafił do szpitala. Przeszedł dwie operacje.
12 maja 2025 r. 17-latek uciekł z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego od Poznaniem.
- To dla nas zaskoczenie, że trafił ostatecznie do MOW-u. Przecież z tak poważnymi zarzutami, powinien być pilnowany bardziej. Boimy się o naszą rodzinę - dodaje partnerka pokrzywdzonego ochroniarza.
Ucieczka obnaża problemy systemu związanego z odpowiedzialnością nieletnich. 17-latek miał w ośrodku czekać na decyzję, czy stanie przed sądem jako nieletni, czy dorosły. Różnica jest kolosalna. W pierwszym przypadku groziłoby mu nawet 20 lat więzienia, w drugim - zakład poprawczy do 21 roku życia.
Od roku jednak sąd nie wydał w tej sprawie decyzji. Czeka na opinie biegłych, aby ocenić, czy podejrzany jest zdemoralizowany. O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. Chłopak najpierw trafił do ośrodka o ostrzejszym rygorze, ale po apelacji obrońcy został umieszczony w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, z którego ucieczka nie jest wielkim problemem.
Nieletni, który skończył 15 lat, może w pewnych sytuacjach odpowiadać jak dorosły, czyli przed sądem karnym. Jest to możliwe, gdy dopuści się najpoważniejszych przestępstw (zabójstwa, w tym usiłowania, rozboju, itp.), ale pod pewnymi warunkami. Chodzi o sytuacje, gdy okoliczności sprawy, stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się nieskuteczne. Mimo że od przestępstwa minął rok, sądowi nie udało się ustalić, przed jakim sądem nastolatek ma odpowiadać.