Gniezno: Aktorka Katarzyna Figura spotkała się z mieszkańcami
Aktorka Katarzyna Figura spotkała się z mieszkańcami Gniezna
Stowarzyszenie Offeliada w ramach DKF Offeliada, wspólnie z Centrum Kultury "Scena to dziwna", zaprosiło na wyjątkowy wieczór z wybitną polską aktorką - Katarzyną Figurą.
Podczas spotkania widzowie mieli okazję porozmawiać o jej imponującym dorobku artystycznym, doświadczeniach z planu filmowego oraz roli artystki w dzisiejszym świecie. Była to niepowtarzalna okazja, by zadać pytania, posłuchać anegdot i spojrzeć na kino z perspektywy jednej z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego filmu.
Po spotkaniu organizatorzy zaprosili na pokaz filmu "7 uczuć" w reżyserii Marka Koterskiego - niezwykle osobistej i przewrotnej opowieści o dzieciństwie, emocjach i trudnej drodze do samoświadomości. W jednej z głównych ról - Katarzyna Figura.
Katarzyna Figura ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie w 1985 roku, a następnie kształciła się w paryskim Conservatoire d'Art Dramatique. Zadebiutowała epizodycznymi rolami, m.in. w filmach Krzysztofa Kieślowskiego i Wojciecha Hasa. Jej przełomowe role przyszły w filmach "Pociąg do Hollywood" (1987) i "Kingsajz" (1987), które przypieczętowały jej wizerunek seksbomby.
W latach 90. próbowała szczęścia w Hollywood: wystąpiła w filmie "Ready to Wear" (1994) Roberta Altmana, choć początkowo była rozważana do głównej roli w "The Player" (1992). Stała się szerzej rozpoznawalna dzięki kultowym komediowym postaciom, m.in. Ryszarda Siarzewska w filmach "Kiler" (1997) i "Kiler-ów 2-óch" (1999). Krytycy docenili jej poważniejsze role w filmach takich jak: "Ajlawju" (1999), "Żurek" (2003) oraz "Ubu król" (2004), za co zdobyła m.in. Złote Lwy (1999, 2003), Orła (2004) oraz nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego (2019).
W teatrze grała m.in. w Teatrze Współczesnym w Warszawie (1985-1988), a później w Teatrze Dramatycznym (2006-2013) oraz Teatrze Wybrzeże w Gdańsku (od 2013). W 2004 r. zaskoczyła widzów, goląc głowę dla roli, co symbolicznie zerwało z jej dotychczasowym wizerunkiem seksbomby
Katarzyna Figura to wszechstronna aktorka, która z symbolu seksu lat 80. i 90. przekształciła się w poważną twórczynię obdarzoną szeregiem wyróżnień i krytycznym uznaniem. Mimo wyzwań życiowych, nadal pozostaje aktywna zawodowo i cieszy się szacunkiem zarówno widzów, jak i krytyków.
- W tym roku przypada 40-lecie mojej pracy scenicznej. Stosunkowo niedawno, bo 26 lipca na scenie letniej Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim, dyrektor teatru, Adam Orzechowski, przed spektaklem "Emigrantki" odczytał list od pani Hanny Wróblewskiej, ministry kultury i dziedzictwa narodowego. Był on skierowany dla mnie w uznaniu dotychczasowego dorobku. To jest strasznie dużo lat, to jest właściwie całe moje życie, tego jest pełno
- mówiła Katarzyna Figura, która podkreśliła, że w jej pracy bardzo ważny są reżyserzy, dlatego dotyka ją pomijanie ich nazwisk przy omawianiu filmów.
- Stałam się znana dzięki filmom Piotra Szulkina, Radosława Piwowarskiego, Juliusza Machulskiego i Jerzego Gruzy. Później pojawiły się takie nazwiska, jak Andrzej Wajda czy Roman Polański. Czasami boli mnie to, że aktorzy sami zawłaszczają sobie role, a nie mówią o reżyserach. Dla mnie reżyser jest głównym twórcą, kapitanem statku, który zawiaduje filmem - podobnie jest w teatrze. Mam wielki szacunek do reżyserów teatralnych i filmowych, z którymi pracowałam, a których często już nie ma wśród nas, a także dla tych, z którymi będę pracować. Ja jestem tylko takim majtkiem na pokładzie.
Nie mogło zabraknąć pytania o Gniezno i wcześniejsze wizyty aktorki w naszym mieście.
- Na pewno byłam w Gnieźnie jako dziecko, całe wieki temu. Urodziłam się w Warszawie i jak wszyscy jeździliśmy na wycieczki szkolne do Gniezna. Jeździłam po całej Polsce i po świecie i nie do końca pamiętam, czy byłam w Gnieźnie, czy występowałam tutaj. Wcale nie jest wykluczone, że tak było w latach 90. Wszyscy wiemy o Gnieźnie; to fantastyczne miasto, z niezwykłą historią, chylę czoła przed wami!
Aktorka została zapytana o swoje początki sceniczne, które miały miejsce w przedszkolu.
- Nie no, w przedszkolu wszyscy występujemy. Zmuszają nas do różnych działań, grałam pewnie Śnieżynkę. Moja przygoda aktorska zaczęła się w II klasy szkoły podstawowej. Przeprowadziłam się z rodzicami z jednej z najstarszych dzielnic Warszawy, czyli Starej Ochoty na Nową Ochotę