Gorzów: O krok od odwodnienia. Mieszkańcy muszą zebrać 100 tys. zł
Podwórko w kwartale ul. Krzywoustego, Chrobrego, Armii Polskiej i 30 Stycznia w Gorzowie znów może zamienić się w jezioro po opadach deszczu. Co prawda Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ogłosił przetarg i jest firma gotowa do pracy, ale bez zgody wspólnot mieszkaniowych inwestycja nie ruszy. Wciąż brakuje pieniędzy.
Wenecja po gorzowsku. Po każdym deszczu podwórko zamienia się w jezioro
Gdy tylko mocniej popada, mieszkańcy Śródmieścia zamiast podwórka mają bajoro po kostki. Woda stoi nawet kilka dni, studzienka nie odbiera, bo jest bezodpływowa. Suchą stopą nie da się przejść, a nisko zawieszone auta lepiej trzymać z daleka.
Ten temat ciągnie się od lat. W 2024 roku miasto przygotowało kosztorys odwodnienia - ponad 226 tys. zł. Już wtedy było jasne, że większość kosztów mają pokryć wspólnoty mieszkaniowe, bo to ich teren. Miasto zadeklarowało tylko udział w części inwestycji.
Radni dali 130 tys. zł, ale to za mało
W 2025 roku radni przekazali 130 tys. zł z tzw. środków rajcowskich. To wystarczyło, żeby ruszyć dalej - ZGM zapowiedział przetarg i ogłosił go we wrześniu.
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przeznaczył w budżecie na ten cel zgodnie z zapowiedziami kwotę 130 tys. zł. Natomiast do przetargu wpłynęła jedna oferta. Złożyła ją firma M&K Zakład Sieci Sanitarnych sp. z o.o. z Gorzowa na kwotę 248 tys. 488,45 zł.
Brakuje ponad 100 tys. zł. Czy wspólnoty się dołożą?
Miasto podtrzymuje swoje stanowisko - skoro to teren wspólnot, a nie publiczna przestrzeń, to mieszkańcy muszą dołożyć resztę.
- Jest to suma realna, bo Zakład Gospodarki Mieszkaniowej szacował wartość zamówienia na 242 tysiące złotych. Miasto Gorzów, za pośrednictwem radnych, ma na tę inwestycję zabezpieczone środki w wysokości 130 tys. zł. Dlatego Zakład Gospodarki Mieszkaniowej liczy na wsparcie wspólnot mieszkaniowych, będących właścicielami nieruchomości w tym obszarze - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.
Na podwórku funkcjonuje 19 wspólnot mieszkaniowych. Jak przekonuje miasto i ZGM, teren służy tylko mieszkańcom - jest tam parking, śmietniki i dojazd do garaży. Miasto podkreśla, że nawierzchnia jest zniszczona przez wieloletnią eksploatację i to mieszkańcy powinni ponieść odpowiedzialność za jej modernizację.
8 wspólnot już się zgodziło. ZGM czeka na resztę
- Wolę partycypacji zadeklarowało 8 z 19 wspólnot mieszkaniowych. Liczymy, że z podobnym zrozumieniem spotkamy się u pozostałych wspólnot. Teraz, kiedy moglibyśmy już rozstrzygnąć przetarg i mamy chętnego do realizacji wykonawcę, ponownie zwrócimy się do wspólnot mieszkaniowych z prośbą o podjęcie uchwał oraz udział w kosztach inwestycji poprzez pokrycie brakującej kwoty - mówi Paweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Jeśli mieszkańcy się zgodzą - prace ruszą jeszcze tej jesieni. Jeśli nie - przetarg zostanie unieważniony, a na podwórku znów stanie woda.