Gorzów: Poręczenie dla Stali dopięte. "Pieniądze trafią do klubu"
„Albo ratujemy klub, albo go tracimy”
Prezydent nie ukrywa, że decyzja o wsparciu Stali Gorzów była graniczna. – Sytuacja była zerojedynkowa. Albo miasto podeprze klub poręczeniem kredytu i uratuje 80 lat historii Stali, albo klub ogłosi upadłość – mówił Wójcicki.
Jak dodał, bez tego wsparcia klub nie mógłby wystartować w przyszłym sezonie PGE Ekstraligi. – Gdybyśmy nie pojechali w przyszłym roku w Ekstralidze, nie byłoby pieniędzy z telewizji, nie byłoby możliwości spłaty zobowiązań. Trzeba by było ogłosić upadłość. Przyszły rok bez jazdy oznaczałby koniec wszystkiego – wyjaśnił prezydent.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
„Odpowiedzialność za podpisanie weksla jest na mnie”
Wójcicki przyznał, że po decyzji radnych z 21 października rozpoczęły się intensywne rozmowy z bankiem i analitykami. – Od momentu zwiększenia limitu nasi pracownicy i analitycy pracują ze Stalą Gorzów i z bankiem nad szczegółami poręczenia. Dopinamy ostatnie dokumenty. Myślę, że dziś, jutro maksymalnie wszystko będzie gotowe – mówił.
Podkreślił też, że to on osobiście ponosi pełną odpowiedzialność za podpisanie poręczenia. – O ile Rada dała mi upoważnienie, to odpowiedzialność za podpisanie weksla spoczywa na mnie. Dlatego wszystko musi być zrobione dokładnie tak, jak książka pisze – zaznaczył prezydent.
„Część udziałowców po prostu wyłożyła pieniądze”
Prezydent Gorzowa ujawnił również, że część prywatnych udziałowców nie ograniczyła się do gwarancji kredytu. – Część udziałowców zdecydowała się nie na poręczenie, ale na zakup akcji. Włożyli swoje pieniądze wprost na spłatę zobowiązań. To daje gwarancję mieszkańcom, że nie tylko miasto bierze na siebie odpowiedzialność – mówił.
Wójcicki dodał, że poręczenie miasta wyniesie około 4 mln zł, czyli maksymalną kwotę dopuszczoną przez uchwałę Rady Miasta. Całość zadłużenia klubu to około 9 mln zł – resztę pokryli udziałowcy. – Jestem przekonany, że jutro wszystkie zobowiązania klub pokryje. Dzięki temu te 2,5 mln zł, które miasto wcześniej zainwestowało, będą uratowane – zapewnił.
Nadzwyczajna sesja i zielone światło od rady miasta
Rada Miasta Gorzowa zgodziła się na zwiększenie limitu poręczeń do 4 mln zł podczas nadzwyczajnej sesji 21 października. Za uchwałą głosowało 11 radnych, przeciw było 4, a 3 wstrzymało się od głosu. Wcześniej, we wrześniu, radni odrzucili projekt poręczenia kredytu w wysokości 3 mln zł.
Przed tą decyzją portal gorzowianin.com przeprowadził ankietę wśród mieszkańców. Wzięło w niej udział 3005 osób. Aż 70 procent głosujących było przeciwko poręczeniu kredytu dla Stali Gorzów, 26,7 procent poparło wsparcie klubu, a 3 procent nie miało zdania.
Dziś prezydent przekonuje, że decyzja była trudna, ale konieczna. – To nie była decyzja na ślepo. Jeśli analiza pokaże, że to zbyt ryzykowne, nie podpiszę umowy poręczenia. Ale to szansa na uratowanie klubu i jego historii – mówił Jacek Wójcicki.