Gorzów: Znów pojawią się korty tenisowe? Miasto już nawet wybrało lokalizację
Ta inwestycja może być dużym kołem zamachowym w rozwoju tej dyscypliny sportu w Gorzowie. I przyczynić się do tego, że w mieście "urodzą" się zawodnicy, którzy będą zdobywać punkty do rankingu ATP czy WTA. W głowach miłośników tenisa zrodził się bowiem pomysł, by Gorzów znów miał korty z prawdziwego zdarzenia.
Jeszcze ćwierć wieku temu w Gorzowie można było biegać z rakietą za seledynową piłką w kilku punktach miasta. I choć w poprzednich dekadach dyscyplina - za sprawą m.in. Agnieszki Radwańskiej - stawała się coraz bardziej popularniejsza, to kortów w mieście z biegiem lat ubywało.
Korty znikały jeden za drugim
Najszybciej zaczęły znikać korty w rejonie ul. Sportowej i Ciołkowskiego. Przestano o nie dbać i już dawno wzięła je we władanie natura. Później zlikwidowano korty w parku Kopernika, bo musiały one ustąpić miejsca skateparkowi. Spory plac do gry był też na terenie OSiR-u w parku Słowiańskim. Parę lat temu w miejscu kortów zrobiono jednak parking na potrzeby Słowianki. W tenisa przez wiele lat grano także między halą sportową przy ul. Czereśniowej a parkiem Kopernika. Aktualnie korty w tym miejscu wyglądają jednak tak, jakby dawno nikt na nie nie wychodził.
Dziś pograć w tenisa można na prywatnym obiekcie przy ul. Okulickiego, ewentualnie w pobliżu ośrodka kultury powyżej jeziora w Kłodawie. W najbliższych latach może się to jednak zmienić.
- Chcemy przywrócić miejskie korty tenisowe. Jest na to duża szansa, że powstaną one w okolicy ulicy Kasprzaka. Jest plan, żeby powstało sześć kortów ziemnych oraz hala na cztery korty. Dzięki temu będzie można prowadzić turnieje i młodzików, i kadetów, i juniorów. Przez to ten sport wróci do Gorzowa - mówi Adam Stańczuk, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Tenisa w Gorzowie.
Gdzie konkretnie miałyby powstać korty?
- Na tyłach salonu mercedesa przy ul. Kasprzaka. Tam mamy sporo nieruchomości - mówi nam prezydent Jacek Wójcicki. - Ten teren w naszej ocenie jest najlepszy. Jest równy, z dobrym dojazdem. Warunkiem, żeby ruszyć z budową kortów, jest jednak pozyskanie dofinansowania - dodaje prezydent miasta.
Kompleks tenisowy miałby mieć charakter treningowy. Dojeżdżałoby się do niego ulicą Skowronkową, która jest między salonem samochodowym a pobliską stacją paliw.
Ile miałaby kosztować budowa kortów? Szacuje się, że kilka milionów złotych. Precyzyjniej będzie można powiedzieć po przygotowaniu koncepcji, która ma powstać w najbliższym czasie. Gdy to się stanie, będzie można zacząć starania o pieniądze. Miasto deklaruje, że na inwestycję wyłoży 20-25 proc.
Senator wskrzesi gorzowski tenis?
Inicjatorem budowy kortów jest m.in. senator Władysław Komarnicki.
- Chcemy rozkręcić tę piękną dyscyplinę sportu - mówi honorowy obywatel miasta. To właśnie on doprowadził do tego, że 14-16 listopada w Arenie Gorzów odbędzie się tenisowy turniej Billie Jean King Cup z udziałem zawodniczek Polski, Rumunii i Nowej Zelandii.
- Robię wszystko, by zagrała w nim Iga Świątek. Ostatnie rozmowy są pocieszające. Jeśli Iga Świątek nie będzie miała kontuzji, jeśli nie będzie za bardzo przemęczona turniejami, to zagra w Gorzowie - mówi W. Komarnicki.
- Rola senatora w powstaniu kortów jest kluczowa, bo będzie potrzebne dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego, z ministerstwa sportu. To, że senator jest w ten projekt zaangażowany, daje nam przekonanie, że finansowanie uda się znaleźć - mówi nam prezydent Jacek Wójcicki.