Grunwald 1410. Jeden manewr, który zrujnował potęgę Krzyżaków
Pot pojawił się na czołach rycerzy, słońce paliło bezlitośnie, a wiatr roznosił odgłosy walk. W pewnym momencie zgodnie z planem Litwini ruszyli do odwrotu, który wzbudził entuzjazm wśród Krzyżaków. To, co wyglądało na klęskę wojsk Władysława Jagiełły, już po chwili miało przerodzić się w spektakularny triumf.
Siły i organizacja wojsk
Bitwa pod Grunwaldem wyznaczyła zupełnie nowy etap w rozwoju sztuki wojennej. Jagiełło zebrał pod Grunwaldem 51 chorągwi jazdy koronnej, liczących około 20 tysięcy zbrojnych, którym towarzyszył poważny komponent wojsk litewsko-rusko-tatarskich, dowodzonych przez księcia Witolda.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Przeciwnik wyszedł w pole liczebnością sięgającą od 20 do 27 tysięcy wojowników, jednak kluczową przewagą Krzyżaków były wyszkoleni zachodni rycerze z doświadczeniem turniejowym, a także goście-rycerze z Niemiec, Czech czy Inflant.
Organizacja polsko-litewskich sił oparta została o elastyczne ugrupowanie – podział na oddziały marszowe płynnie przechodził w szyk bojowy. Pozycje wyjściowe ustalano dopiero po rekonesansie terenu, który prowadzili m.in. król Jagiełło oraz Zyndram z Maszkowic. Pod Stębarkiem i Łodwigowem przestrzeń sprzyjała szerokiemu rozlokowaniu. Mocniejsze jednostki chorągwi smoleńskich znalazły się na prawym skrzydle litewskim, a na lewym zgrupowano silne oddziały koronnej jazdy.
Nowoczesny charakter przygotowań podkreślało stworzenie potężnej przeprawy mostem pontonowym przez Wisłę oraz rozwinięta logistyka, umożliwiająca szybkie przemieszczanie zapasów prowiantu i broni, co z czasem pozwoliło skutecznie operować z dala od własnych baz.
Taktyka i manewry
15 lipca 1410 roku Krzyżacy wyczekiwali ruchu przeciwnika, licząc na kontrolę nad pagórkowatą przestrzenią. Obie armie dzieliło około pięć kilometrów krętej, nieprzejrzystej przestrzeni, gdzie zakonne wojska ukryły większość sił w celu wywołania zaskoczenia.
Jagiełło nie zamierzał jednak atakować frontalnie. Czekał bowiem, aż przeciwnik ujawni swoje zamierzenia, przez co przez długi czas pole bitwy wypełniała niepewność i narastające napięcie.
Rozpoczęcie walk zwiastowały sygnały trąb. Jako pierwsze ruszyły chorągwie Witolda: lekka jazda litewsko-ruska ruszyła przeciw zakonowi, prowadząc najpierw do starcia na prawym skrzydle, gdzie rozbłysły spokojne dotąd łąki. W epicentrum nastąpił chaotyczny wir ataków, zwłaszcza w dwóch oddalonych od siebie miejscach. Chwilowa przewaga Krzyżaków, po ustąpieniu oddziałów litewskich, była złudna. Przemyślana taktyka – ściągnięcie przeciwnika w głębokie pozycje własne oraz wykorzystanie niewidocznych rezerw – pozwoliła na skuteczny kontratak.
Kluczowe zostały odwody dowodzone przez Jagiełłę, utrzymywane w ukryciu do najważniejszego momentu, którego czas wyczekiwał z zegarmistrzowską precyzją, obserwując bitewne rozgrywki z pobliskiego wzgórza. Ostateczne przegrupowanie, szybki rzut świeżych sił i dynamiczne wprowadzenie kolejnej linii jazdy załamały uderzenie Krzyżaków, których pierwotna przewaga w sile ognia i dyscyplinie zanikała w ogniu bitwy.
Szczegółowe kulisy rozstrzygnięcia
Punktem kulminacyjnym była osobista szarża Ulricha von Jungingena, który prowadząc ostatni odwód – 16 chorągwi – spróbował odeprzeć zalew polskich i litewsko-ruskich oddziałów. Manewr ten omal nie przesądził o zmianie losów – Krzyżacy zdołali zdobyć chwilowo królewską chorągiew, lecz nie utrzymali jej długo. Siły Polaków zostały wsparte kolejną linią, co zapobiegło upadkowi morale i przechyliło ponownie szalę zwycięstwa.
Wojska koronnej jazdy wykorzystały efekt zaskoczenia oraz własną świeżość. Zepchnięci przez wcześniejsze ataki Polacy odzyskali teren, wracające litewskie oddziały dodały rozmachu, a Krzyżacy wpadli w pułapkę okrążenia, którą przygotował Władysław Jagiełło. Wśród bitewnego tumultu poległ sam mistrz zakonu, co tylko spotęgowało zamieszanie w szykach krzyżackich i ich definitywną klęskę.
Bitwa pod Grunwaldem trwała do samego zmroku: ostatnia faza to szturm na tabor i obóz zakonu, a także pościg za niedobitkami.
Skutki militarne i polityczne
Triumf na polach Grunwaldu wywołał lawinę konsekwencji. Zakon utracił wojskową elitę, jego wpływ w regionie drastycznie zmniejszył się, a fala porażek przełożyła się na wzrost niezadowolenia zamorskich sojuszników krzyżackich. Polska odzyskała Ziemię Dobrzyńską, Litwa – Żmudź, państwo zakonne okrojono z możliwości dalszej ekspansji.
Wzrosły podatki i opłaty w państwie krzyżackim, co wywołało liczne powstania pruskie. Władysław Jagiełło uzyskał niepodważalny autorytet wśród polskiej szlachty, sojusz polsko-litewski umocnił się, a rozbicie zachodnich najemników ostudziło zapał przyszłych rycerzy do udziału w krucjatach przeciw Litwie.
Bezprecedensowe było również międzynarodowe echo zwycięstwa. Polska wkroczyła na trwałe do grona europejskich mocarstw, a Krzyżacy na długie dziesięciolecia utracili status niepokonanej, elitarnej organizacji rycerskiej.