Grupa nastolatków na elektrycznych motorowerach „terroryzuje” nocami mieszkańców Miasteczka Wilanów
W nocy z 1 na 2 czerwca 2025 roku, około godziny 23:50, na ulicy Kieślowskiego w Miasteczku Wilanów doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem grupy nastolatków poruszających się na elektrycznych pojazdach. Zdarzenie zostało zarejestrowane na nagraniu wideo, które opublikowano na jednym z lokalnych forów internetowych oraz przesłano do naszej redakcji.
Na filmie widać, jak młodzi ludzie, prawdopodobnie w wieku 15–16 lat, poruszają się z dużą prędkością po ulicach i chodnikach, wykonując niebezpieczne manewry, w tym jazdę na jednym kole. Gdy jeden z mieszkańców próbował zwrócić im uwagę na ryzyko związane z ich zachowaniem, spotkał się z agresją słowną. Po chwili grupa ruszyła za nim w kierunku klatki schodowej, zmuszając mężczyznę do ucieczki. Na nagraniu słychać wulgaryzmy kierowane pod jego adresem oraz komentarze po jego odejściu.
Jak napisał nasz czytelnik: „Jeden z sąsiadów musiał uciekać żeby schować się na osiedlu przed grupą wulgarnych i prawdopodobnie niepełnoletnich osób. Dzisiaj jedna ze znajomych została wyzwana od kur.w bo zwróciła takiej grupie uwagę żeby nie jeździli po chodnikach z tak dużą prędkością. Czy musi takie dziecko zginąć żeby wreszcie rodzice zajęli się tematem? Osoby, które właśnie oglądają się na filmiku – wykorzystajcie proszę energię przy pomocy rodzicom w pracach domowych, dziadkom w zakupach czy koszeniu trawy, na siłowni, na boisku, w celach charytatywnych i bądźcie przykładem dla swoich rówieśników bo dojdzie do tragedii i nie będzie można cofnąć czasu.”
Mieszkańcy wyrażają zaniepokojenie brakiem reakcji ze strony odpowiednich służb. Zgłosili incydent, jednak podkreślają, że nie jest to pierwszy przypadek zakłócania porządku publicznego przez młodzież w rejonie ulic Kieślowskiego, Klimczaka i Przyczółkowej. Wcześniej tego samego dnia doszło do awantury między grupami nastolatków różnych narodowości, co wymagało interwencji policji.
Sytuacja ta budzi obawy mieszkańców o bezpieczeństwo w ich okolicy. Oczekują oni skuteczniejszych działań ze strony służb porządkowych w celu zapobiegania podobnym incydentom w przyszłości.
Dodatkową sprawą jest fakt, że pojazdy którymi poruszają się agresorzy, którzy wzięli udział w tym zdarzeniu są całkowicie nielegalne. Jazda na niezarejestrowanym, niehomologowanym elektrycznym motorowerze bez wymaganych uprawnień i ubezpieczenia niesie za sobą poważne zagrożenia prawne i bezpieczeństwa – zarówno dla kierującego, jak i dla otoczenia. Brak homologacji oznacza, że pojazd nie przeszedł obowiązkowych testów technicznych i nie spełnia norm bezpieczeństwa obowiązujących w ruchu drogowym. Taki pojazd może mieć nieodpowiednią konstrukcję, nieskuteczne hamulce, nieprawidłowe oświetlenie czy brak ogranicznika prędkości, co znacznie zwiększa ryzyko wypadku. Brak rejestracji skutkuje tym, że pojazd nie może legalnie poruszać się po drogach publicznych. Użytkownik naraża się na mandat, zatrzymanie pojazdu i dalsze konsekwencje administracyjne. W przypadku kolizji lub wypadku, brak rejestracji utrudnia również identyfikację pojazdu i odpowiedzialności kierowcy. Brak wymaganych uprawnień, najczęściej kategorii AM lub B, to poważne naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym. Młode osoby często nie zdają sobie sprawy z konieczności posiadania takich uprawnień do prowadzenia pojazdów rozwijających prędkość powyżej 25 km/h. Ich brak może skutkować mandatem, wpisem do rejestru wykroczeń, a nawet postępowaniem sądowym w przypadku spowodowania wypadku. Brak ubezpieczenia OC oznacza, że w przypadku spowodowania szkody – np. potrącenia pieszego, uszkodzenia mienia lub innego pojazdu – wszelkie koszty odszkodowania musi pokryć sprawca z własnej kieszeni. Mogą to być kwoty sięgające dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych. Brak nadzoru, przepisów i świadomości wśród nieletnich prowadzi do sytuacji, w których dochodzi do aktów agresji, nieodpowiedzialnej jazdy i poważnych naruszeń prawa.