Henryk Sandomierski. Pierwszy polski krzyżowiec w Ziemi Świętej
Henryk Sandomierski to jedna z najbardziej tajemniczych postaci XII-wiecznej Polski. Informacji na jego temat jest jak na lekarstwo, co sprawia, iż większość faktów z jego życia pozostaje zupełnie nieznanych. Wiemy, iż wymieniony książę był pierwszym polskim krzyżowcem, którego z imienia wymieniono w źródłach pisanych. Co Henryk robił w Ziemi Świętej?
Henryk Sandomierski – życie i panowanie
Henryk Sandomierski urodził się około 1130 roku jako piąty syn Bolesława Krzywoustego i jego drugiej żony Salomei. Po śmierci ojca (1138) znalazł się pod opieką księżny-wdowy, która na mocy osławionego testamentu męża dostała we władanie ziemię sieradzko-łęczycką.
W tym samym testamencie uwzględniono również Henryka Sandomierskiego, któremu oddano na własność ziemię sandomierską. Młody książę przeprowadził się do Sandomierza dopiero po wygnaniu z Polski jego przyrodniego brata Władysława Wygnańca. Jak wyglądały pierwsze lata rządów Piasta w podległej mu dzielnicy, z braku źródeł nie jesteśmy w stanie określić.
Krucjata do Ziemi Świętej w źródłach
Wyprawa Henryka Sandomierskiego do Ziemi Świętej została masowo odnotowana przez polskie roczniki, umieszczające pobyt Piasta na Bliskim Wschodzie pod rokiem 1153, 1154 lub 1155. W rocznikach tych (m.in. "Rocznik kapitulny krakowski", "Rocznik Traski", "Rocznik Sędziwoja") najczęściej figurowała informacja o następującej treści: "Henryk książę Sandomierski poszedł do Jerozolimy. Ten ufundował kościół w Zagości".
Jak z powyższego widać, autorzy roczników nie mieli za dużo do zakomunikowania na temat aktywności Henryka w Ziemi Świętej. Raczej nie ma się temu co dziwić z uwagi na charakter tych źródeł zazwyczaj oszczędnie opisujących wzmiankowane przez siebie wydarzenia.
Zadziwia, iż o omawianej w tym miejscu wyprawie nie znajdziemy informacji w polskich kronikach. Nie wspomina o niej mistrz Wincenty Kadłubek, choć o Henryku Sandomierskim pisał w swym utworze niejednokrotnie. Głucho o podróży również w bazującej na dziele Kadłubka "Kronice wielkopolskiej", powstałej pod koniec XIII stulecia.
Dopiero piszący w XV wieku Jan Długosz (1415-1480) zamieścił w swych monumentalnych "Rocznikach" dość wyczerpujący opis krucjaty z udziałem syna Bolesława Krzywoustego: "Gdy przybył szczęśliwie do Ziemi Świętej, uczciwszy pobożnie grób Zbawiciela, złączył się z rycerstwem króla Jerozolimskiego Baldwina i z wielką odwagą i poświęceniem walczył przeciwko Saracenom, pragnąc pozyskać wieniec męczeński. Lecz gdy nie udało mu się tego szczęścia dostąpić, zabawiwszy tam rok cały i straciwszy znaczną liczbę rycerzy, już to w boju poległych, już odmienności powietrza znieść niemogących, wrócił zdrowo do ojczyzny. Tu od braci swoich, Bolesława i Mieczysława, i przedniejszych panów polskich z wielką czcią i radością powitany został".
Dlaczego Henryk wyruszył na wschód?
Do dnia dzisiejszego nie wyjaśniano, co kierowało Henrykiem Sandomierskim w podjęciu decyzji o wyruszeniu do Ziemi Świętej? Część uczonych uznała, iż książę, przejęty ideałami krucjatowymi, zamierzał wraz z towarzyszącymi mu ludźmi wyzwolić ten obszar z rąk Saracenów. Nie mógł pogodzić się z tym iż – jak dodatkowo argumentowano – emir Mossulu zjednoczył pod swoim berłem kilka państewek muzułmańskich oraz wszedł w posiadanie hrabstwa Edessy, jednego z czterech państw założonych przez krzyżowców.
Inni natomiast historycy uważali, iż działalność Henryka Sandomierskiego miała związek z sytuacją panującą w Polsce po wypędzeniu z niej Władysława Wygnańca. Wskazywano, że pierwszy z Piastów został wysłany do Ziemi Świętej przez starszych braci, Bolesława Kędzierzawego i Mieszka Starego, co miało pomóc im w uzyskaniu wsparcia papiestwa przeciwko Niemcom, popierającym prawa Władysława do rządów zwierzchnich w Polsce.
W chwili obecnej najczęściej aktywność piątego syna Bolesława Krzywoustego tłumaczy się czynnikami religijnymi. Podkreśla się przy tym, iż Henryk należał do jednego z najbardziej uduchowionych Piastów, na co wskazywałyby pośrednio jego skromna tytulatura, udział w walkach z pogańskimi Prusami oraz działalność fundacyjna.
Zdaniem Jana Długosza, władca Sandomierza przed wyruszeniem w kierunku Jerozolimy ślubował celibat, ponieważ – jak zauważył dziejopis "przejmowała go troska o sprawy wyższego rzędu, jego wielkoduszny umysł gardził rzeczami ziemskimi i niskimi. Myślał stale o wielkich sprawach, dzięki którym mogłaby i jego cnota zajaśnieć i miłosierdzie Boże dać się przebłagać".
Uczestnicy i szlak wyprawy
Z kim Henryk Sandomierski udał się w podróż na Bliski Wschód? Zdaniem Jana Długosza, który nie wymienił z imienia żadnego uczestnika wyprawy, książę "dobrawszy sobie rycerzy z ochotników przeprawił się do Ziemi Świętej z oddziałem doborowego wojska".
Według A. Teterycz-Puzio, autorki biografii Henryka Sandomierskiego, w orszaku księcia znaleźli się rycerze związani z sandomierską dzielnicą i z jego dworem. Można zatem zaryzykować przypuszczenie, iż wraz z Piastem do Ziemi Świętej dotarli m.in. tacy urzędnicy i możnowładcy jak Jaksa, Męcina, Marcin, Klemens, Pakokosław czy Wojsław.
Trasa oraz data krucjaty
Henryk podróżował do Jerozolimy najprawdopodobniej w większej grupie, w towarzystwie ludzi znających szlaki pielgrzymów. W omawianym okresie wędrówki do Ziemi Świętej należały do szczególnie trudnych i niebezpiecznych. Prawie na każdym kroku można było zostać pojmanym do niewoli albo zginąć.
Jest więcej niż pewne, iż Henryk w kierunku docelowym poruszał się przez państwa, z którymi Polska znajdowała się wówczas w dobrych relacjach. W grę wchodziły zatem Ruś, Czechy i Węgry. Zdaniem naukowców, trasa podróży piastowskich krzyżowców wiodła tradycyjnym szlakiem przez Węgry, Belgrad, Nisz, Filipolis i Adrianopol do Konstantynopola. W dalszej kolejności wykorzystano zapewne transport drogą morską. W sumie pokonanie całej drogi mogła zająć krzyżowcom nawet pół roku.
Trudności nastręcza ustalenie dokładnej daty wymarszu Polaków na Bliski Wschód. M. Gładysz ustalił, iż nastąpiło to pod koniec 1152 roku, z czym nie zgodziła się A. Teterycz-Puzio, ponieważ osoba Henryka Sandomierskiego pojawiła się na jednym z dokumentów w pierwszej połowie 1153 roku.
Uczona w swych rozważaniach dopuściła możliwość, iż książę podróż rozpoczął jeszcze w 1153 roku, a powrócił do kraju najpóźniej dwa lata później. Przyjęcie tych ram czasowych godziłoby ze sobą wszystkie polskie roczniki, różnie datujące wyprawę Henryka.
Wyprawa do Ziemi Świętej: hipotetyczny przebieg
Jak stwierdziła w jednej ze swych książek A. Teterycz-Puzio, o pobycie Henryka Sandomierskiego w Królestwie Jerozolimskim oraz o udziale podległego mu oddziału w walkach z Saracenami właściwie nic nie wiadomo.
Znawcy zagadnienia sugerują, iż polscy rycerze uczestniczyli w oblężeniu Askalonu, gdzie – jak stwierdził kronikarz Wilhelm z Tyru – obok wojsk jerozolimskich walczyli w 1153 roku pielgrzymi z różnych części Europy, w tym zapewne z Polski. Polacy musieli być przypuszczalnie zawiedzeni z rezultatu zmagań, albowiem oblegana twierdza zdołała wytrzymywać wszystkie szturmy atakujących.
Co jeszcze teoretycznie mógł robić Henryk Sandomierski na Bliskim Wschodzie, możemy tylko zgadywać. Jeśli zawierzyć Janowi Długoszowi, pobyt piastowskiego księcia na tamtym terenie nie przedłużył się w czasie, zaś do powrotu do domu przynagliła go śmierć jego podopiecznych z powodu trudnych warunków klimatycznych oraz wzmożonej aktywności militarnej muzułmanów.
I co dalej? Skutki działalności Henryka
Henryk Sandomierski i członkowie jego orszaku powrócili z Palestyny mając zapewne w ogóle inne wyobrażenie o otaczającym ich świecie. Zetknęli się z nowymi kulturami, odmiennym sposobem wojowania i uzbrojenia, na własne oczy widzieli okazałe budowle architektury bizantyjskiej i bliskowschodniej. Jak dobitnie skonstatował M. Gładysz, "wyprawy krzyżowe należały do tych idei średniowiecznego świata, które potrafiły niejednokrotnie zdominować życiorysy jednostek".
Wyprawiając się do Ziemi Świętej, Henryk Sandomierski przetarł przysłowiowe szlaki. Odtąd zaczęli tam częściej zaglądać jego rodacy. Już kilka lat po powrocie księcia do ojczyzny, Jerozolima stała się obiektem peregrynacji Jaksy z Miechowa, potężnego polskiego możnowładcy (1162).
Po powrocie z Bliskiego Wschodu Henryk ufundował klasztor i szpital w Zagości nad Nidą, dokąd sprowadził joannitów. Specjaliści uważają, iż zakon ten książę poznał zapewne Palestynie i namówił jego członków do osiedlenia się w Polsce. Była to przypuszczalnie pierwsza placówka joannitów na obszarze naszego kraju.