Inowrocław: Ważne miasto na turystycznym szlaku
Zauważa on, że wiele osób miałoby ochotę obejrzeć miejscową kopalnię soli. Niestety, została ona ładnych parę lat temu wyłączona z eksploatacji i zalana.
- Wszyscy wzdychają za kopalnią. Gdyby istniała, byłaby dziś atrakcją numer jeden i przyciągałaby bardzo dużo wycieczek - podkreśla Edmund Mikołajczak.
Inowrocław wciąż jest miastem na soli. Historyk rekomenduje więc odwiedzenie podziemi Teatru Miejskiego przy placu Klasztornym. Jest tam jego zdaniem, bardzo ładnie zaaranżowana wystawa inowrocławskiego solnictwa.
Przy okazji zauważa on, że ruch turystyczny w Inowrocławiu przeżywa progres. Do miasta zagląda coraz więcej gości. Wiele z nich rozpoczyna zwiedzanie od romańskiej bazyliki mniejszej Imienia Najświętszej Maryi Panny. To budowla z ponad 8-wiekową historią.
- Ludzie, którzy nie znają dziejów Inowrocławia są zaskoczeni, że posiadamy tutaj tak wspaniały obiekt historyczny - dodaje Edmund Mikołajczak.
Przyznaje on jednak, że znaczna część wycieczek przybywa do Inowrocławia ze względu na solankową tężnię, która liczy sobie ćwierć wieku.
- Turyści wiedzą, że w Inowrocławiu jest tężnia, która jako atrakcja turystyczna na pewno jest drugim takim obiektem po tężniach w Ciechocinku - słyszymy od przewodnika.
Edmund Mikołajczak zachęca też do odwiedzania siedziby Kujawskiego Centrum Kultury przy ul. Kasztelańskiej. Znajduje się tam odnowiony fragment muru miejskiego.
To bardzo ciekawe miejsce ze w względu na średniowieczną aranżację, w którym pokazano Inowrocław w dobie gotyku, w XIII i XIV wieku.
- Ale ta atrakcja jest troszkę ukryta. Mało o niej wiemy. Nasi goście, a także mieszkańcy mają słabą wiedzę o tym miejscu. Żeby się tam dostać trzeba przejść przez bramę, jedne drzwi, drugie drzwi i trzeba trafić na dyżur pracownika Kujawskiego Centrum Kultury - komentuje przewodnik.
Co jeszcze warto obejrzeć w Inowrocławiu? Zdaniem Edmunda Mikołajczak, zajrzeć trzeba na pewno do Instytutu Prymasa Józefa Glempa w Teatrze Miejskim.
- To wyjątkowe miejsce, chociaż nie ma tam dzieł sztuki. Są natomiast pamiątki, które podczas swych licznych podróży prymas otrzymał i przekazał swojemu rodzinnemu miastu. I to budzi wielkie zainteresowanie - mówi historyk.
Edmund Mikołajczak zachęca turystów do przejścia się ulicami w centrum Inowrocławia, a zwłaszcza liczącą ponad kilometr ul. Solankową.
- Jest tam tyle ciekawych pensjonatów i obiektów w rożnych stylach. Obejrzenie ich na pewno nie jest straconym czasem. Budynki robią duże wrażenie na naszych gościach, tym bardziej, że wiele z nich przeszło ostatnio poważne remonty - rekomenduje przewodnik.
Edmund Mikołajczak zwraca też uwagę na bardzo ważną rzecz. Plusem Inowrocławia jest to, że wszystko co można zwiedzić w mieście jest za darmo. Poza małymi wyjątkami. Na przykład wejście na koronę tężni kosztuje symboliczne 2,50 zł.