Jak długo można nie spać? Szokujący rekord Randy’ego Gardnera z 1963 roku
W 1963 roku w kalifornijskim San Diego nastolatek postanowił sprawdzić, ile wytrzyma bez snu. Jego eksperyment przeszedł do historii i do dziś budzi emocje wśród naukowców i laików.
Początek eksperymentu – młodzieńcza odwaga i naukowa ciekawość
W grudniu 1963 roku siedemnastoletni Randy Gardner, uczeń liceum w San Diego, postanowił zrealizować projekt na szkolne targi naukowe, który miał odpowiedzieć na pytanie: jak długo człowiek może nie spać?
Pomysł narodził się spontanicznie, a początkowo miał być jedynie młodzieńczą próbą pobicia rekordu. Gardner nie zamierzał korzystać z żadnych stymulantów – nie pił kawy, nie sięgał po leki ani narkotyki. Cały eksperyment opierał się na determinacji, wsparciu kolegów oraz dokładnej dokumentacji każdej godziny czuwania.
Pierwsze dni przebiegały zaskakująco spokojnie. Randy czuł się zmęczony, ale nie zauważał poważniejszych problemów. Wspierał go kolega Bruce McAllister, który razem z nim czuwał i zapisywał wszelkie objawy.
Już po trzech dobach pojawiły się pierwsze oznaki zaburzeń – Gardner miał trudności z koncentracją, stawał się rozkojarzony i zapominał o najprostszych rzeczach. Wkrótce do zespołu dołączył Joe Marciano, a eksperyment przyciągnął uwagę lokalnych mediów i naukowców.
Objawy bezsenności – od zmęczenia po halucynacje
Z każdym kolejnym dniem eksperymentu skutki braku snu nasilały się. Trzeciego dnia Randy był ospały, rozdrażniony i miał kłopoty z pamięcią krótkotrwałą.
Czwarty dzień przyniósł pierwsze poważne zaburzenia percepcji – Gardner zaczął doświadczać halucynacji wzrokowych, widząc rzeczy, które nie istniały. W pewnym momencie był przekonany, że jest znanym futbolistą, choć w rzeczywistości nim nie był.
W kolejnych dniach pojawiły się zaburzenia mowy, trudności z koordynacją ruchową, a także epizody paranoi i lęku. Randy miał problemy z rozpoznawaniem przedmiotów, jego wypowiedzi stawały się niespójne, a motywacja do dalszego działania malała.
W ósmym dniu eksperymentu nie był już w stanie poprawnie pisać, a smak jedzenia przestał być dla niego wyczuwalny. Kiedy poproszono go o liczenie wstecz od 100, zatrzymał się na liczbie 65 i uśmiechnął się nieświadomie, jakby zapomniał, co robi.
Naukowy nadzór i rola dr. Williama Dementa
W miarę jak eksperyment nabierał rozgłosu do San Diego przyjechał dr William C. Dement, jeden z pionierów badań nad snem ze Stanford University. Jego obecność uspokoiła rodziców Randy’ego, którzy obawiali się o zdrowie syna.
Dr Dement oraz wojskowy lekarz John J. Ross monitorowali stan nastolatka przez całą dobę, wykonując regularne badania i testy psychologiczne. Dement, by utrzymać Randy’ego przy świadomości, grał z nim w pinball i koszykówkę, a sam Gardner przyznawał, że te aktywności pomagały mu nie zasnąć.
Obserwacje naukowców były niejednoznaczne. Dr Dement podkreślał, że choć Randy był w stanie wygrać z nim w pinball nawet ostatniego dnia, jego zdolności poznawcze, pamięć i koordynacja były poważnie zaburzone.
Dr Ross zauważył natomiast, że Gardner stawał się coraz bardziej blady, miał urojenia i tracił kontakt z rzeczywistością. Eksperyment wywołał debatę w środowisku naukowym na temat granic ludzkiej wytrzymałości i skutków przewlekłej bezsenności.
Finał eksperymentu – rekord świata i powrót do snu
Po 11 dniach i 25 minutach – dokładnie 264 godzinach – Randy Gardner zakończył swój eksperyment 8 stycznia 1964 roku. Przed kamerami i lekarzami przyznał spokojnie: "Jestem zmęczony… Chcę spać".
Następnie trafił do pobliskiego szpitala wojskowego, gdzie podłączono go do elektroencefalografu, by monitorować aktywność mózgu podczas snu. Gardner zasnął na 14 godzin i 46 minut, po czym obudził się, zjadł śniadanie i stwierdził, że czuje się jak po zwykłej nocy. W kolejnych dniach spał jeszcze przez ponad 10 godzin, a po tygodniu jego rytm snu wrócił do normy.
Lekarze nie stwierdzili trwałych uszkodzeń fizycznych ani psychicznych, choć przez kilka tygodni Randy miał trudności z zasypianiem i wybudzaniem się. Eksperyment został szeroko opisany w literaturze naukowej i stał się punktem odniesienia dla badań nad deprywacją snu i tzw. mikrosenami – krótkimi epizodami snu, które pojawiają się u osób skrajnie zmęczonych.
Znaczenie eksperymentu i wpływ na naukę o śnie
Próba Randy’ego Gardnera przeszła do historii jako najlepiej udokumentowany przypadek długotrwałej deprywacji snu. Choć później pojawiły się osoby deklarujące pobicie jego rekordu, żaden z tych eksperymentów nie był tak skrupulatnie monitorowany przez naukowców. W 1977 roku Maureen Weston miała nie spać przez 449 godzin, jednak jej stan nie był badany tak dokładnie jak w przypadku Gardnera.
Wyniki eksperymentu potwierdziły, że brak snu prowadzi do poważnych zaburzeń poznawczych, emocjonalnych i fizycznych, choć organizm potrafi się zregenerować po krótkim okresie intensywnego odpoczynku.
Badania na zwierzętach wykazały, że długotrwała bezsenność może być śmiertelna, a u ludzi przewlekły brak snu wiąże się z ryzykiem chorób serca, depresji i zaburzeń metabolicznych. Guinness World Records przestał rejestrować próby bicia rekordu w braku snu ze względów bezpieczeństwa.