WAŻNE
TERAZ

Jest odwet Iranu. Rakiety lecą w stronę Izraela

Jan Englert i jego powrót na duży ekran. Owacje w Koninie i przesłanie dla młodych

To był dzień wypełniony znakomitymi filmami konkursowymi, pokazami specjalnymi oraz spotkaniem z Janem Englertem, który po wielu latach przerwy powrócił na duży ekran w filmie „Skrzyżowanie” i w Koninie oczarował publiczność. Tak wyglądała pierwsza odsłona 71. OKFA, czyli Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Amatorskich, który odbywa się w CKiS DK Oskard.
Fot. LicencjodawcaFot. Licencjodawca
LM.pl

W wydarzeniu bierze udział kilkuset twórców z całej Polski. Ich filmy ocenia profesjonalne jury. Jak powiedział portalowi LM.pl jeden z jurorów, Łukasz Maciejewski, poziom tegorocznych produkcji jest bardzo wysoki. Możecie się o tym przekonać, przychodząc jutro do Oskardu. Wstęp na projekcje konkursowe jest wolny.  

Spotkanie z Janem Englertem i pokaz filmu „Skrzyżowanie” przyciągnęły tłumy. Sala kina Oskard dosłownie pękała w szwach. Dwugodzinne spotkanie z 82-letnim aktorem, reżyserem i wieloletnim dyrektorem Teatru Narodowego okazało się nie tyle promocją jego najnowszego filmu, ile pełną pasji lekcją o sztuce i człowieku.  

Forma ważniejsza od treści  

Englert rozpoczął od zawodowego „ostrzeżenia”: – W takich wystąpieniach forma jest ważniejsza od treści – powiedział, pokazując, jak ciałem i modulacją głosu budować przekaz silniejszy niż same słowa. Przekonywał, że dotyczy to również nauczycieli, księży czy polityków, których „ciało często kłamie”.  

Ptaki przed burzą i ucieczka od sztucznej inteligencji  

Zdaniem artysty, rosnąca popularność teatru wynika dziś ze zmęczenia światem zdominowanym przez algorytmy. – Im bardziej rozwija się sztuczna inteligencja, tym bardziej pokolenie z humanizmem w sercu będzie szukać realnego kontaktu. Czujemy się jak ptaki przed burzą, które zbierają się, by wspólnie przeczekać czas niepewności – mówił.  

Film zrodzony z prezentu  

Kulisy powstania „Skrzyżowania” brzmią jak gotowy scenariusz. Trzy lata bezskutecznych prób pozyskania budżetu przerwała Beata Ścibakówna, żona aktora. – Na moje 80. urodziny wymyśliła, że da mi w prezencie rolę Tadeusza. Zbierała pieniądze „od Annasza do Kajfasza” i dołożyła własne. Dziś kameralny dramat obejrzało już ponad 40 tys. widzów, a Englert żartuje, że to sukces „bez efektownych fajerwerków i marketingu opartego na liczbach”.  

Jakość kontra kultura lajków  

Aktor nie krył sceptycyzmu wobec cyfrowych rankingów popularności. – Nie ma większych oszustw niż te, które wyrażamy w cyferkach i algorytmach. Jestem z pokolenia, które stawia jakość ponad ilość. Ta deklaracja współbrzmiała z artystyczną konsekwencją teatru, który stawia na „tu i teraz”, a nie na natychmiastowość kliknięcia. Radość dawania (i jego pułapki) W najbardziej osobistym fragmencie spotkania Englert przyznał, że jego życiowym odkryciem była przewaga dawania nad braniem. – Dawanie daje ogromną frajdę, ale jest niebezpieczne – bo gdy nie zostaje odwzajemnione, strasznie boli. Zachęcał przy tym do szukania równowagi między obiema postawami – i w sztuce, i w codziennym życiu.  

Od Pigmaliona do studentów  

Choć opuścił gabinet dyrektora Teatru Narodowego, wciąż czuje się nauczycielem. – Jeśli przechodzę do historii, to nie dlatego, że zagrałem kilka ról, ale dlatego, że bezinteresownie przekazuję to, co pożyczyłem od mistrzów.  

Przesłanie dla młodych twórców  

Na koniec zwrócił się do uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Niezależnych: – Poszerzajcie swoją przestrzeń. Jeśli macie potrzebę napisać wiersz – piszcie. Nawet grafomański tekst może być świetną terapią – zachęcał, przypominając, że każdy zawód może (i powinien) być twórczy. Spotkanie w Koninie pokazało Englerta jako wybitnego artystę i czujnego obserwatora współczesności. Jego opowieść – o odwadze przepraszania, wartości kompromisu i potrzebie humanizmu w czasach sztucznej inteligencji – publiczność nagrodziła owacją na stojąco. A pytanie, z którym wyszli słuchacze, brzmiało prosto: czy potrafimy być twórcami własnej codzienności, zamiast tylko kolekcjonerami lajków?  

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Tragedia w Puławach. Rowerzysta śmiertelnie potrącony na pasach
Tragedia w Puławach. Rowerzysta śmiertelnie potrącony na pasach
Milonga przy radomskich fontannach. Wielu chętnych uczyło się tanga
Milonga przy radomskich fontannach. Wielu chętnych uczyło się tanga
Reprezentacja Polski powalczy o mundial w nowych koszulkach?
Reprezentacja Polski powalczy o mundial w nowych koszulkach?
Kraków 2015 kontra Kraków 2025. Szok, jak bardzo zmieniło się miasto
Kraków 2015 kontra Kraków 2025. Szok, jak bardzo zmieniło się miasto
Groźny wypadek na hulajnodze elektrycznej. 14-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala
Groźny wypadek na hulajnodze elektrycznej. 14-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala
Poczuł się jak w gangsterskim filmie. Wyjął "klamkę" na ulicy i groził mężczyznom w samochodzie
Poczuł się jak w gangsterskim filmie. Wyjął "klamkę" na ulicy i groził mężczyznom w samochodzie
Tragiczny upadek z wysokości. Nie przeżył mimo natychmiastowej pomocy
Tragiczny upadek z wysokości. Nie przeżył mimo natychmiastowej pomocy
Weekendowa wymiana nawierzchni na ulicy Sosnkowskiego w Ursusie
Weekendowa wymiana nawierzchni na ulicy Sosnkowskiego w Ursusie
82. Tour de Pologne. Znamy trasę - nie ma Krakowa, jest Wieliczka
82. Tour de Pologne. Znamy trasę - nie ma Krakowa, jest Wieliczka
Gwałcone matki, siostry, córki. Armia Czerwona w Wielkopolsce
Gwałcone matki, siostry, córki. Armia Czerwona w Wielkopolsce
Nowa atrakcja na mapie komunikacyjnej woj. podlaskiego. Autobusowa turystyczna ósemka
Nowa atrakcja na mapie komunikacyjnej woj. podlaskiego. Autobusowa turystyczna ósemka
Siatkarze Asseco Resovii zainaugurują nowy sezon na Podpromiu
Siatkarze Asseco Resovii zainaugurują nowy sezon na Podpromiu