Jastrzębie-Zdrój: Straż wezwana do Domu Zdrojowego. Uruchomiła się czujka
Straż pożarna pod Domem Zdrojowym w Jastrzębiu. Strażaków "wezwał" alarm z instalacji wykrywania pożaru. Co się stało?
W mieszkaniach i domach prywatnych raczej nie są spotykane. Obiekty użyteczności publicznej jak chociażby urzędy, ale też nawet sklepy są już w nie wyposażane. Specjalne instalacje wykrywania pożarów montuje się w nich po to, aby zapobiec niebezpieczeństwu. Odpowiednio szybko mają one "zaalarmować" strażaków, aby nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia i większego pożaru.
W taki system wyposażony jest też Dom Zdrojowy w Jastrzębiu, będący - z historycznego punktu widzenia - jednym z najważniejszych budynków w mieście. I to właśnie ten system nadał jastrzębskim strażakom informację o zagrożeniu.
Do jastrzębskiej komendy wpłynęła ona we wtorek (22 lipca), późnym wieczorem, dokładnie o godz. 23:04. Na miejsce zadysponowane zostały trzy zastępy strażaków. Jak się jednak okazało, ich interwencja nie była konieczna.
- Sprawdzono obiekt - brak oznak pożaru - mówi kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.
Strażacy: Prawdopodobnie doszło do awarii czujki. Alarm uznano za fałszywy
Wobec tego, alarm został uznany za fałszywy. Zdaniem strażaków doszło do awarii czujki, która uruchomiła się, choć zagrożenia nie było. Strażacka interwencja zakończyła się po niespełna pół godzinie - o godz. 23:30.