Juvenia Kraków była o krok od sprawienia sensacji
Władze Krakowa na Juvenii
Niedziela była szczególnym dniem dla rugbistów Juvenii. Nie tylko rozgrywali swój ostatni tej jesieni mecz domowy, ale przede wszystkim wrócili na własną murawę w Parku Sportowym Juvenia. Wydarzeniu towarzyszyło oficjalne otwarcie, w który uczestniczyły władze miasta, na czele z zastępcą prezydenta Krakowa Łukaszem Sękiem oraz dyrektorem Zarządu Infrastruktury Sportowej Tomaszem Marcem. Nową trybunę, a także piękny, funkcjonalny budynek przyszło zobaczyć również wielu radnych, władze dzielnicy Zwierzyniec, a także partnerzy klubu.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
- Mamy nadzieję, że nowe obiekty będą służyć dalszemu rozwojowi Juvenii. Zwłaszcza, że gra tu nie tylko ekstraligowa drużyna seniorów, ale również niemal 140 zawodniczek i zawodników w grupach dziecięcych i młodzieżowych. Rugby to doskonały sport na te czasy, który uczy szacunku, dyscypliny i współpracy, dlatego liczymy, że ten remont pozwoli klubowi jeszcze lepiej realizować swoją misję - mówił podczas konferencji prasowej zastępca prezydenta Łukasz Sęk.
Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji drużyn na boisku oraz oficjalnego przywitania kibiców na nowym obiekcie Juvenii przez prezydenta Łukasza Sęka, Tomasza Marca oraz Rafała Budkę - prezesa klubu. Łukasz Sęk wykonał również pierwszy, symboliczny kop, rozpoczynając tym samym pierwsze spotkanie Ekstraligi w wyremontowanym Parku Sportowym Juvenia.
Wyrównana I połowa
Nie minęło pięć minut, gdy gospodarze dali pierwsze powody do radości szczelnie wypełniającym trybuny kibicom. Młynarz Michael Masindi popędził niczym skrzydłowy za piłką kopniętą przez Austina van Heerdena i otworzył wynik spektakularnym przyłożeniem. Riaan van Zyl podwyższył, a gdy Ogniwo odpowiedziało "piątką" Mateusza Plichty, wykorzystał również rzut karny, ponownie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 10:7. To jednak do gości należało ostatnie słowo w niezwykle zaciętej, pierwszej połowie. Jakub Burek przyłożył po maulu autowym i do szatni zespoły schodziły przy stanie 10:14.
Wspomniany maul autowy okazał się kluczowy dla drużyny gości, którzy w drugiej połowie jeszcze kilkukrotnie zdobywali z jego pomocą przyłożenie. Gdy na tablicy wyników pojawiło się prowadzenie Energi Ogniwa 26:10, wydawało się, że niewiele może się już zmienić, ale właśnie wtedy krakowianie ruszyli do ataku. Niezwykle efektowne przyłożenia, bo finezyjnie rozegranych akcjach zdobyli Mateusz Polakiewicz i Michał Jurczyński. Co więcej, młynarz sopockiej drużyny Jakub Burek zobaczył czerwoną kartkę za atak na zawodnika w powietrzu i Smoki do końca grały w przewadze.
Doświadczenie lidera
Doświadczenie lidera tabeli wzięło jednak ostatecznie górę. Juvenia szalała i jeszcze dwukrotnie w polu punktowym meldował się Riaan van Zyl, ale goście nie pozostawali im dłużni. Konsekwentnie wykorzystywali błędy rywali, kopali w aut i odskakiwali po przyłożeniach zdobytych przez maule autowe. W końcówce wydawało się, że Juvenia może jeszcze wygrać, bo atakowała z pasją i furią, ale gdy gra toczyła się już do tzw. "martwej piłki", wypadła ona gospodarzom podczas akcji ofensywnej i sędzia zakończył zawody przy stanie 34:38. To oznaczało, że Ogniwo wygrywa za cztery punkty, a w Krakowie zostaje jeden punkt za przegraną różnicą mniejszą niż siedem "oczek".
- Jestem zadowolony i rozczarowany jednocześnie. To był pierwszy mecz w tym sezonie, w którym zagraliśmy dokładnie to, co mieliśmy grać. Widzieliśmy przestrzeń i ją wykorzystywaliśmy. Niestety znów pokonały nas własne błędy i oddane karne, które Ogniwo perfekcyjnie wykorzystywało. Jest jak zawsze kilka elementów do poprawy, ale mam nadzieję, że ten mecz da drużynie świadomość na jakim poziomie mogą grać i co mogą osiągać. Pracujemy razem już ponad rok i robimy stałe postępy. Liczę, że wiosną pokażemy jeszcze lepsze rugby - skomentował trener Ciaran Hearn.
Spotkanie z Energą Ogniwem Sopot było ostatnim mecze Juvenii tej jesieni. Wyjazdowe starcie z Life Style Catering Arką Gdynia zostało przeniesione z 15 listopada na weekend 14/15 marca ze względu na mistrzostwa Europy U20, w których występuje dwóch rugbistów z pierwszej drużyny krakowian. Zespół prowadzony przez Ciarana Hearna ma więc teraz sporo czasu na regenerację i powrót do jak najlepszej gry w marcu kolejnego roku.
Juvenia Kraków - Energa Ogniwo Sopot 34:38 (10:14)
Punkty: Van Zyl 19, Masindi 5, Jurczyński 5, Polakiewicz 5 - Plichta 12, Maarman 5, Burek 5, Zeszutek 5, Lis 5, Kirsanov 4, Piotrowicz 2.
Juvenia: Siemaszko (61 Zastawnik), Masindi (61 Beroszvili), Vorster (61 Matsiuk), Wiertek, Atkinson (72 Wieczorkowski), Nohe, Skoczeń (61 Dorywalski), Chornyj (30 Kliś), Van Zyl, Van Heerden, Sakwa (55 Janeczko), Różycki, Jurczyński, Polakiewicz (72 Lewicki), Pastuchow.