Katowice: Start 5. etapu Tour de Pologne. Tłumy kibiców w Nikiszowcu
Tour de Pologne ponownie w Katowicach
Po raz 15. z rzędu Tour de Pologne zawitał do Katowic, ale tym razem w stolicy województwa śląskiego nie będzie mety etapu. Wyznaczono tu tylko start, w miejscu przez które kolarze TdP przejeżdżali w poprzednich edycjach, czyli w zabytkowej dzielnicy Nikiszowiec. Przyczyną tej zmiany jest przebudowa wiaduktów kolejowych w Katowicach. Rok temu w stolicy województwa śląskiego też mieliśmy 5. etap, ale ze startem i metą w Strefie Kultury.
Atrakcje dla kibiców na starcie w Nikiszowcu
Zanim nastąpił start z placu Wyzwolenia w Katowicach-Nikiszowcu, kibice mieli możliwość obejrzenia kolarzy, którzy przyjechali w efektownie wyglądających autobusach swoich ekip. Był też czas na prezentację na scenie liderów poszczególnych klasyfikacji, w tym tej najważniejszej - Klasyfikacji Generalnej ORLEN utrzymał. W żółtej koszulce wyruszył z Katowic Paul Lapeira z Decathlon AG2R La Mondiale. Po upadku podczas 3. etapu Francuz jedzie z pękniętymi żebrami.
- To był ciężki dzień, nie byłem nawet pewny, że wystartuję. Ze względu na żółtą koszulkę chciałem spróbować i pod koniec nie było nawet tak źle. Bolały mnie żebra, które mam pęknięte, ale nogi są cały czas bardzo dobrze, więc cieszę się, że mam tę koszulkę. Muszę podziękować mojej drużynie, wszyscy byli dzisiaj świetni i jestem za to bardzo wdzięczny - powiedział Lapeira na mecie 4. etapu.
W środowej kraksie brał też udział kończący karierę Rafał Majka, który z trudem następnego dnia dał radę przemierzyć trasę z Rybnika do Cieszyna i jest 8. w "generalce". Ku uciesze kibiców pojawił się w piątek w Nikiszowcu, gdzie na godz. 11.40 wyznaczono start honorowy z placu Wyzwolenia.
- Jest ból, ale to jest mój ostatni Tour de Pologne, więc ja nie zejdę z roweru - mówił Majka przed piątkowym startem.
Oczywiście nie mogło zabraknąć Czesława Langa, który w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" mówił, że dla niego (i dla fanów) starty wyścigów są nawet bardziej atrakcyjniejsze niż mety. Dyrektor TdP ruszył w aucie tuż przed peletonem, będąc bardzo dobrze widocznym dzięki szyberdachowi. Przygrywała orkiestra górnicza, a sygnał do startu dał wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun.
Którędy jadą kolarze do Zakopanego?
Peleton ruszył sprzed kościoła świętej Anny, w kierunku ulicy Zamkowej, następnie Ociepki i Oswobodzenia. Po 2,4 km o godzinie 11.45 nastąpił start ostry z ul. Obrzeżnej Zachodniej. Kolarze powalczyli na Premii Lotnej LOTTO w Mysłowicach na ul. Kosztowskiej, koło Szkoły Podstawowej nr 16. Następnie po drodze mieli Imielin, Lędziny, Bieruń i Bojszowy, aby wjechać do województwa małopolskiego.
Kolejnymi zaplanowanymi punktami na trasie pod Tatry były: Premia Lotna LOTTO w Wilamowicach (orientacyjny czas przejazdu - godz. 12.55) i Premia Specjalna Decathlon w Porąbce (13.24). Niedługo po niej kolarze rozpoczną wspinaczkę pod dobrze znany Kocierz, oznaczony jako Premia Górska PZU I kategorii (13.44). W dalszej części etapu do zgarnięcia będzie także Premia Specjalna DPD w Zawoi (14.45) oraz Premia Górska PZU I kategorii na Przełęczy Krowiarki (15.03). Stamtąd do mety na ulicy Piłsudskiego w Zakopanem pozostanie nieco ponad 60 km. Na mecie pod Wielką Krokwią, po prawie 206 km, kolarze powinni być o godz. 16.30.