Katowice: Wyjątkowa potańcówka. Klimat lat siedemdziesiątych
Wspomnienie szalonych lat siedemdziesiątych w sercu Katowic
Katowicki rynek znów stał się miejscem, w którym czas płynie inaczej. W sobotni wieczór, pod Teatrem Śląskim zabrzmiały melodie, które przed laty rozbrzmiewały z gramofonów, magnetofonów i radiowych list przebojów. O godzinie 20:00 rozpoczęła się kolejna wakacyjna potańcówka w ramach cyklu "Roztańczony Wyspiański" - tym razem przenosząca uczestników w klimat szalonych lat siedemdziesiątych. Choć od tamtych czasów minęło już pół wieku, wystarczyło kilka pierwszych dźwięków, by na twarzach pojawiły się uśmiechy, a nogi same rwały się do tańca.
Parkiet pełen wspomnień i uśmiechów
Do godziny 22:00 Katowice tętniły rytmem największych polskich przebojów tamtej dekady, wybranych wcześniej w głosowaniu przez samych uczestników. Wśród hitów znalazły się:
- "Kawiarenki" Ireny Jarockiej - utwór, który przenosi do kameralnych kawiarni pełnych rozmów i zapachu świeżo parzonej kawy,
- "Nic nie może wiecznie trwać",
- "Tyle słońca w całym mieście" Anny Jantar, które wciąż potrafią rozświetlić nawet najbardziej pochmurny dzień;
Były także barwne "Chodź, pomaluj mój świat" zespołu 2 plus 1 oraz żywiołowa "Płonąca stodoła" Czesława Niemena, przy której nikt nie potrafił ustać w miejscu.
Pod gołym niebem tańczyli obok siebie ci, którzy pamiętają czasy swojej młodości w latach siedemdziesiątych, i ci, którzy znają te utwory z opowieści rodziców czy dziadków. Na parkiecie mieszały się style tańca, pokolenia i charaktery - jedni stawiali pierwsze kroki, inni z gracją wykonywali dawno zapomniane figury. Nie liczyły się umiejętności, a jedynie chęć spędzenia wieczoru w dobrym towarzystwie i rytmie piosenek, które od lat łączą ludzi.
Zaproszenie na kolejne muzyczne podróże w czasie
Partnerem głównym wydarzenia były Katowice - oficjalny profil miasta, a organizatorzy już myślą o kolejnych tanecznych wieczorach. Cykl "Roztańczony Wyspiański" powróci na rynek 17, 24 i 31 sierpnia o godz. 20:00. Wstęp jest wolny, a zaproszeni są wszyscy - niezależnie od wieku, tanecznego doświadczenia czy odwagi, by wejść na parkiet.