Katowice: Zaatakował ratowników medycznych, którzy ratowali jego mamę
Dramatyczne sceny rozegrały się 25 sierpnia w jednym z katowickich mieszkań. Ratownicy medyczni przyjechali, by pomóc starszej kobiecie, która nagle zasłabła. Niestety, zamiast wdzięczności spotkała ich przemoc - 54-letni syn pacjentki uderzył jednego z medyków otwartą dłonią w ramię. Na miejsce natychmiast wezwano policję, która zatrzymała agresywnego mężczyznę.
- "Mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego podczas pełnienia obowiązków służbowych. Zastosowano wobec niego dozór policji oraz zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 50 metrów" - poinformował prok. Aleksander Duda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Awantura miała wybuchnąć w momencie, gdy ratownicy po udzieleniu pomocy stwierdzili, że nie ma potrzeby hospitalizacji starszej kobiety. To rozwścieczyło jej syna, który zaczął krzyczeć i wymagać natychmiastowego przewiezienia matki do szpitala. W końcu nie wytrzymał i uderzył jednego z ratowników.
Za taki czyn grozi mu nawet 3 lata więzienia.
- Ratownicy medyczni są objęci szczególną ochroną prawną, taką jak funkcjonariusze publiczni. Każdy akt agresji wobec nich jest absolutnie niedopuszczalny - podkreślił prokurator Duda.
Sprawą zajmuje się Komisariat Policji I w Katowicach pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. Wiadomo, że agresywny 54-latek był pijany.