Kielce: 61-latek podejrzany o bycie "odbierakiem" zatrzymany
Kolejne oszustwa na policjanta w Kielcach i kolejny zatrzymany
13 października, poniedziałek, był pechowy dla 84-latki z Kielc. Do kobiety zadzwonił człowiek podający się za policjanta. Mówił, że prowadzi operację przeciwko oszustom i potrzebuje gotówki, której mógłby użyć w jej trakcie. Kielczanka dała się przekonać. Nieznajomemu, który zgłosił się po pieniądze, przekazała 30 tysięcy złotych.
Dzień później telefon od fałszywego stróża prawa dostała inna mieszkanka miasta: 85-latka.
- Oszust mówił, że tropi listonoszy wyłudzających emerytury. Tak jak poprzednio prosił o pieniądze, które mógłby wykorzystać w operacji. Kobieta zadeklarowała, że może pożyczyć blisko 34,5 tysiąca złotych. Fałszywy policjant zapowiedział, że ktoś zgłosi się po pieniądze. Zanim jednak doszło do przekazania prawdziwi policjanci zatrzymali podejrzanego - opowiadała podkomisarz Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
We wspólnej akcji kieleckich funkcjonariuszy walczących z przestępczością przeciwko mieniu oraz kryminalnych z komendy wojewódzkiej zatrzymany został 61-latek z województwa kujawsko-pomorskiego.
- Mężczyzna jest podejrzany o to, że odebrał pieniądze od 84-latki, a dzień później chciał zrobić to samo u 85-latki. Usłyszał zarzut oszustwa, za co może grozić nawet osiem lat więzienia - informowała podkomisarz Małgorzata Perkowska-Kiepas.
W czwartek Sąd Rejonowy w Kielcach przychylił się do wniosku prokuratury i 61-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Warto zaznaczyć, że to w krótkim czasie drugi taki sukces naszych policjantów. Przypomnijmy, kilka dni temu zatrzymali 41-latka spod Wołomina. Podejrzewają, że to on odebrał pieniądze od dwóch mieszkanek Kielc oszukanych metodą na policjanta. 79-latka przekazała 30 tysięcy złotych, 90-latka aż 50 tysięcy. Policjanci opisywali, że mężczyzna wpadł, gdy miał zgłosić się do trzeciej ofiary, by odebrać 60 tysięcy.