Kobiety Vietcongu. Rzucały granatami i uwodziły żołnierzy USA
W wojnie w Wietnamie istotną rolę odegrały kobiety. Wspierały one działania partyzanckie, ale często same stawały do walki, wykazując niezwykłą odwagę i determinację.
Kobiety walczące
W latach 60. i 70. XX wieku w szeregach Vietcongu i Armii Ludowej Wietnamu służyło nawet 1,5 miliona kobiet. Stanowiły do 70% młodych ochotników, a ich obecność była efektem zarówno komunistycznej ideologii, jak i tradycji walki kobiet o niepodległość – od legendarnych sióstr Trưng po bohaterki Viet Minhu.
Władze północnowietnamskie prowadziły szeroko zakrojoną kampanię propagandową: "Kiedy przychodzi wojna, nawet kobiety muszą walczyć".
Motywacje były różne: patriotyzm, chęć odwetu za brutalne ataki na cywilów, inspiracja postaciami historycznymi, a także nadzieja na równość płci w nowym społeczeństwie. W praktyce jednak, mimo oficjalnych haseł, kobiety często spotykały się z dyskryminacją i ograniczaniem do ról pomocniczych.
Szlak Ho Chi Minha
Jednym z najważniejszych pól działania kobiet Vietcongu był legendarny Szlak Ho Chi Minha. Zarówno nastolatki, jak i dojrzałe matki budowały drogi, transportowały amunicję, żywność i broń, naprawiały zniszczone mosty i rozbrajały niewybuchy.
W latach 1965–1975 na szlaku działało ponad 130 tysięcy młodych wolontariuszek, które nierzadko pracowały pod ostrzałem i bombardowaniami. Kobiety prowadziły ciężarówki, obsługiwały działa przeciwlotnicze i służyły w oddziałach obrony powietrznej, udowadniając, że nie ustępują mężczyznom w wytrzymałości i odwadze.
W południowym Wietnamie około miliona kobiet, zwanych "Armią Długowłosych", walczyło bezpośrednio z siłami amerykańskimi i południowowietnamskimi – jako snajperki, zwiadowczynie, medyczki, saperki i łączniczki. Były obecne wszędzie tam, gdzie decydowały się losy wojny.
Szpiegostwo i sabotaż
Kobiety Vietcongu odegrały kluczową rolę w wywiadzie i działaniach sabotażowych. Pracowały jako kurierki, przekazując informacje o ruchach wojsk, rozkładach patroli i planowanych atakach. W miastach, takich jak Sajgon czy Huế, kobiety często udawały sprzedawczynie, pokojówki lub kelnerki, by zdobywać dane wywiadowcze i przekazywać je partyzantom.
Słynna Perfume River Squad – jedenastoosobowy oddział młodych kobiet – prowadziła działania szpiegowskie w Huế przed ofensywą Tet, a podczas samej bitwy brała udział w walce, rzucając granaty i ostrzeliwując pozycje wroga. Cztery z nich zginęły, reszta została bohaterkami narodowymi.
Niektóre kobiety posuwały się do najbardziej ryzykownych zadań: uwodzenia amerykańskich żołnierzy, by zdobyć plany baz lub mapy, a nawet dokonywania zamachów bombowych. Vo Thi Mo, najsłynniejsza partyzantka Vietcongu, dowodziła batalionem C3, przeprowadzała ataki na czołgi M-48 i zyskała status legendy – jej wizerunek znalazł się na oficjalnych pieczęciach rządu.
Wśród liderek Vietcongu szczególne miejsce zajmuje Nguyễn Thị Định – współzałożycielka i zastępczyni dowódcy Narodowych Sił Wyzwolenia, pierwsza kobieta-generał w historii Wietnamu. Dowodziła oddziałami partyzanckimi w prowincji Bến Tre, organizowała kobiece brygady i była symbolem oporu. Jej działania podczas powstania Đồng Khởi w 1960 roku zapoczątkowały masowy udział kobiet w walce zbrojnej.
Inną wybitną postacią była Nguyễn Thị Bình – negocjatorka paryskich rozmów pokojowych, która po wojnie została wiceprezydentem Wietnamu.
Codzienność i poświęcenie
Kobiety Vietcongu żyły w skrajnie trudnych warunkach: w dżungli, tunelach, prowizorycznych schronach. Często przez wiele miesięcy nie widziały rodzin, cierpiały głód, choroby i rany. Wielu z nich nie dożyło końca wojny – zginęły w walce, zmarły od ran lub zostały zamordowane po schwytaniu.
W południowym Wietnamie kobiety stanowiły nawet 40% dowódców regionalnych oddziałów Vietcongu. Ich obecność na froncie była nie tylko koniecznością, ale i manifestacją nowej roli kobiet w społeczeństwie.
Władze komunistyczne wykorzystywały wizerunek walczących kobiet do mobilizacji społeczeństwa. Bohaterki wojny stawały się ikonami propagandy – ich portrety zdobiły plakaty, a ich historie były opowiadane w radiu i prasie. Słynna "Hanoi Hannah" prowadziła audycje radiowe skierowane do Amerykanów, mające podkopać morale wroga.
Wielu badaczy podkreśla, że sukces Vietcongu był w dużej mierze efektem masowej mobilizacji kobiet, zarówno w działaniach bojowych, jak i w logistyce, propagandzie i opiece nad rannymi.
Po zakończeniu wojny wiele kobiet wróciło do cywilnego życia, często spotykając się z obojętnością lub wręcz pogardą. W społeczeństwie, gdzie tradycyjnie ceniono macierzyństwo i rolę żony, weteranki wojny bywały wykluczane, zwłaszcza jeśli były bezdzietne lub okaleczone. Władze komunistyczne początkowo promowały równouprawnienie i udział kobiet w polityce, ale już w latach 80. wiele z tych zdobyczy zostało ograniczonych.