Kolory jak z bajki, widok na centrum i tajemnice pod ziemią. Oto najpiękniejszy punkt widokowy we Wrocławiu
W tym artykule:
- Straszydło w centrum zamieniło się w perełkę
- 10 minut spacerem od dworca
- Kolory, które zaskakują
- Kawa, obiad i panorama
- Historia sięgająca Napoleona
- Prezent od wrocławskiego kupca
- Wojna i schron dowództwa
- Od Miłości do Partyzantów
- Tragedia Żakinady
- Obserwatorium, muzeum i gangsterskie historie
- Wpis do rejestru zabytków i wielki powrót
- Dostępne przez całą dobę
- Jak dojechać?
- Dla rowerzystów i kierowców
- Co jeszcze w okolicy?
- Idealne miejsce na spacer lub początek zwiedzania
Straszydło w centrum zamieniło się w perełkę
Przez wiele lat straszyło w centrum Wrocławia. Idąc od strony Dworca Głównego w stronę centrum, nie dało się go nie zauważyć. Wysokie, z zabudowaniami, które lata świetności miały już dawno za sobą. W kilku miejscach opatrzone ostrzegawczymi tabliczkami z informacją o groźbie zawalenia. Od zeszłego roku to jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc na mapie Wrocławia. Mowa o Bastionie Sakwowym, do niedawna zwanym Wzgórzem Partyzantów.
10 minut spacerem od dworca
Malowniczy Bastion Sakwowy to idealne miejsce, by zacząć zwiedzać Wrocław, gdy przyjechało się do miasta pociągiem. Od Dworca Głównego dzieli je raptem 10 minut spacerem.
Kolory, które zaskakują
Dzięki pracy konserwatorów zabytków zabudowaniom na Bastionie Sakwowym przywrócono oryginalne kolory. I jeśli spodziewaliście się jasnych kremów ze złoceniami, to możecie być zaskoczeni. Bo w swoim założeniu Wzgórze jest klasycystyczne, ale kolory... Ach, kolory są wyjątkowe – mocne żółcie, akwamaryna, ceglana czerwień. Dodajcie do tego fontannę i otrzymacie idealny instaspot! Tu zdjęcia robią się same!
Kawa, obiad i panorama
Ale Bastion Sakwowy to nie tylko ładne widoczki, to również miejsce, gdzie można się zatrzymać na kawę i coś słodkiego w Cafe Freska lub na obiad w restauracji Gustaw, która w tym roku znalazła się w przewodniku Michelin. Czyż jest coś lepszego niż dobre jedzenie w pięknym miejscu?
Historia sięgająca Napoleona
Dawne Wzgórze Partyzantów to także niezwykłe historie. Pierwotnie było częścią umocnień Wrocławia jako Bastion Sakwowy. Gdy w 1807 roku do miasta weszły wojska napoleońskie, Napoleon Bonaparte rozkazał swemu bratu Hieronimowi, aby dopilnował wyburzenia umocnień Wrocławia. Z dawnych fortyfikacji zachowała się obecna fosa oraz dwa wzgórza – Sakwowe i Polskie.
Prezent od wrocławskiego kupca
W 1867 roku na miejscu dawnego Bastionu Sakwowego powstało założenie, które możemy częściowo dzisiaj podziwiać. Wrocławski kupiec, Adolf Liebich, ufundował dla mieszkańców wyjątkowe miejsce do odpoczynku – belweder z wieżą widokową. Wzgórze nazwał Liebichhöhe, na cześć brata Gustawa.
Wojna i schron dowództwa
W czasie II wojny światowej pod wzgórzem zorganizowano kwaterę główną Festung Breslau. Aby ją chronić, wysadzono strzelistą wieżę, która mogła być celem dla radzieckiej artylerii. Wzgórze odegrało istotną rolę w obronie twierdzy.
Od Miłości do Partyzantów
Po wojnie wzgórze nazwano błędnie Wzgórzem Miłości, co było błędnym tłumaczeniem dawnej niemieckiej nazwy. Już w 1947 roku zaczęto mówić o Wzgórzu Partyzantów, co utrwaliło się na dekady, mimo braku formalnej decyzji.
Tragedia Żakinady
W historii Wzgórza Sakwowego jest również bardzo tragiczny epizod. W 1967 roku, w trakcie Żakinady, czyli takich ówczesnych Juwenaliów, doszło do katastrofy budowlanej – kamienna barierka, na którą napierał tłum studentów, pękła, a później spadła na schody poniżej, przebijając się przez nie i raniąc młodzież. Młodzi również wpadli do powstałej dziury. W wyniku katastrofy zginął 18-letni Zdzisław Jasiński, a 20 osób odniosło obrażenia.
Obserwatorium, muzeum i gangsterskie historie
Przez lata wiele pomieszczeń na Wzgórzu Partyzantów pozostawało niezagospodarowanych. W jednym z budynków na szczycie wzniesienia znajdowało się obserwatorium astronomiczne i siedziba Towarzystwa Miłośników Astronomii, zaś w kazamatach od ul. Nowej przez pewien okres funkcjonował oddział Muzeum Miejskiego.
W latach 90. na Wzgórzu Partyzantów funkcjonował z kolei klub Reduta, który przeszedł do historii jako miejsce spotkań okolicznych gangsterów oraz miejsce nieudanej akcji antyterrorystycznej, która została nagrana przez regionalną telewizję TeDe.
Wpis do rejestru zabytków i wielki powrót
Mimo swojej historii i wyjątkowej architektury, dopiero w 2014 roku wzgórze wpisano do rejestru zabytków. Na jego powrót do świetności trzeba było czekać do 2024 roku, kiedy to również przywrócono historyczną nazwę – Wzgórze Sakwowe.
Co ciekawe, Wzgórze Sakwowe jest także jednym ze szczytów do zdobycia w ramach projektu Korona Górek Wrocławia – wyjątkowej miejskiej odznaki turystycznej, która promuje aktywne poznawanie topografii miasta i jego najwyżej położonych punktów. To doskonała motywacja do spaceru z mapą po mniej oczywistych zakątkach Wrocławia!
Dostępne przez całą dobę
Miejsce jest dostępne całodobowo i za darmo. Można tu przyjść na poranny spacer albo wieczorną przechadzkę. Obiekt jest monitorowany i chroniony – można czuć się bezpiecznie także po zmroku.
Jak dojechać?
Przystanek „Bastion Sakwowy” – dojeżdżają tam tramwaje 2, 5, 8, 9, 12, 13, 18 i 23 oraz autobus 110. Alternatywa to przystanek „Park Staromiejski” (tramwaje 17 i 18).
Dla rowerzystów i kierowców
Dla rowerzystów przygotowano stojaki przy ul. Nowej, a kolejne mają pojawić się przy schodach. Z kolei kierowcy mogą skorzystać z parkingów przy ul. Piotra Skargi i Nowej – w weekendy i święta są bezpłatne. W tygodniu warto skorzystać z galerii handlowych lub pobliskich parkingów (Dworzec Główny, NFM, Nowy Targ).
Co jeszcze w okolicy?
Bastion Sakwowy to świetny punkt startowy na zwiedzanie Wrocławia. Rynek, Mostek Pokutnic, punkt widokowy przy św. Elżbiecie – wszystko jest na wyciągnięcie ręki. W pobliżu znajdują się też Promenada Staromiejska, Opera, Capitol, Teatr Komedia, Panorama Racławicka, Muzeum Narodowe, a nawet kino Nowe Horyzonty i Narodowe Forum Muzyki.
Idealne miejsce na spacer lub początek zwiedzania
Krótko mówiąc – to jedno z tych miejsc, które idealnie nadaje się na popołudniowy wypad, spacer z kawą albo początek całej turystycznej trasy po Wrocławiu.