Ostatnie doniesienia o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony zaniepokoiły większość społeczeństwa. Koniński radny postanowił w związku z tym złożyć interpelację do władz miasta, w której pyta m.in., ile schronów i pomieszczeń ochronnych jest w Koninie, jaka jest ich pojemność, czy spełniają wymogi techniczne, czy miasto planuje zbudować schrony oraz czy zostały przygotowane kosztorysy.
– Nie mam zamiaru czekać na odpowiedź na interpelację, bo ona może przyjść za tydzień, dwa, miesiąc. Postanowiłem złożyć projekt uchwały do Rady Miasta w związku z działaniami „Bezpieczny Konin 2026–2030”, którego celem jest zapewnienie możliwości schronienia 100 procent mieszkańców miasta w promieniu 500 metrów od miejsca zamieszkania lub pracy – mówi Robert Popkowski.
Projekt uchwały zakłada inwentaryzację istniejących obiektów (szkół, hal sportowych, parkingów podziemnych i obiektów spółdzielczych) pod kątem adaptacji na potrzeby schronu. Poza tym wybudowane miałyby zostać nowe schrony tam, gdzie nie ma miejsc schronienia.
– Chodzi o to, żebyśmy pomyśleli o tym, że miasta na dzisiaj nie stać, więc można byłoby to zrobić w partnerstwie publiczno-prywatnym 50 na 50. Powinien to koordynować Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego przy współpracy z Państwową Strażą Pożarną – mówi Robert Popkowski. – Pozwoliłem sobie przygotować do tego projektu uchwały wytyczne, na których możemy się skupić i działać. Oparłem się w tym na przykładzie Finlandii, która jest jednym z najbardziej bezpiecznych krajów w Europie. Mam plan dla Konina, bo nie mogę czekać, aż rząd cokolwiek zrobi. My możemy zrobić dużo tu i teraz. Myślę, że i pan przewodniczący, pan prezydent, i wszyscy inni radni zgodzą się ze mną i będziemy pracować nad tym systemem, żeby to wszystko opracować w szczegółach, bo to, co ja przedstawiam, to tylko schemat – dodaje.
Projekt powinien zostać omówiony w komisjach i na sesji. Zdaniem radnego konieczny jest szybki audyt, przygotowanie planu działania oraz ogłoszenie pilotażu z terminem i budżetem, a także uruchomienie mapy schronów, komunikatów dla mieszkańców i zaplanowanie terminów ćwiczeń. Na wszystko potrzeba – jak obliczył radny – 32 mln zł, z czego miasto musiałoby przekazać 21,7 mln zł.
– Konin ma 700 mln zł budżetu i jego część powinniśmy przeznaczyć na budowę schronów i adaptację pomieszczeń. Przeliczałem to w różny sposób, na chłodno. Da się to zrobić w widełkach 1,5–3 procent budżetu rocznego, z mocnym startem w pierwszym roku – mówi Robert Popkowski.
Nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy projekt uchwały trafi pod obrady rady.