Kościelec: Park Pałacowy w rozsypce. Minął miesiąc od burzy
Park Pałacowy w rozsypce. Problemów przybywa
Zabytkowy park w Kościelcu w Chrzanowie to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych zielonych obiektów w powiecie chrzanowskim. Jego rewaloryzacja dała mu drugie życie, jednak dostarczyła także wielu problemów. Park pałacowy, nazywany przez niektórych parkiem nieszczęść, od początku zmaga się ze spływającymi wraz z deszczem alejkami. Teraz doszły do tego poważne problemy z drzewami.
Uszkodzenia po burzy nadal nieusunięte
W wyniku burzy ucierpiało kilka drzew, a na alejki spadły masywne konary. Choć park formalnie nie został całkowicie zamknięty, jego część została wygrodzona taśmami. Spacerowicze, którzy próbują dostać się do ulubionych zakątków parku, muszą zmieniać trasy lub zawracać.
To już ponad miesiąc, a wygląda, jakby burza przeszła zaledwie kilka dni temu – komentuje pani Anna, mieszkanka Chrzanowa, regularnie odwiedzająca Kościelec. – Rozumiem, że to park zabytkowy, ale czy naprawdę tyle czasu trzeba na uprzątnięcie kilku drzew?
Alejki wciąż niszczeją po deszczach
Jednym z największych problemów pozostaje jednak stan parkowych alejek. Po ulewach, które towarzyszyły burzy, nawierzchnie w wielu miejscach zostały dosłownie wypłukane. Na spacerowych ścieżkach pojawiły się głębokie wyrwy, a miejscami przejście staje się wręcz niebezpieczne.
To niestety nie pierwszy raz, kiedy nawierzchnie w Kościelcu ulegają uszkodzeniu po deszczu. Mimo kosztownej rewaloryzacji zakończonej w 2021 roku, park od początku boryka się z tym samym problemem – zastosowane kruszywo nie wytrzymuje intensywnych opadów.
Problem, którego nie da się "zaasfaltować"
Źródło kłopotu tkwi w zabytkowym charakterze parku. Ze względu na jego status, niemożliwe jest zastosowanie trwalszych materiałów, takich jak beton czy asfalt. Ochrona konserwatorska nakazuje używanie naturalnych, przepuszczalnych surowców, które – choć zgodne z zasadami ochrony dziedzictwa – okazują się w praktyce nieodporne na gwałtowne zjawiska pogodowe.
Coraz częściej pojawiają się głosy o potrzebie znalezienia kompromisu między wymogami konserwatorskimi a bezpieczeństwem i funkcjonalnością parku.
Tymczasem Park Pałacowy, który miał być zieloną perełką Chrzanowa, znów przypomina teren po klęsce żywiołowej. I choć natura bywa nieprzewidywalna, to powolna reakcja odpowiedzialnych służb budzi niesmak mieszkańców.