Kraków: Brakuje milionów na transport. Będą cięcia kursów?
- To kolejna dyskusja o zaciągnięciu gigantycznego długu. Nie zgadzamy się na dalszą emisję obligacji i zadłużanie miasta. Skąd pan panie prezydencie weźmie brakujące prawie 250 mln zł na transport zbiorowy? - mówił radny Michał Starobrat z opozycyjnego klubu Kraków dla Mieszkańców.
Z sali otrzymał informację, że na komunikację potrzeba jeszcze znaleźć ok. 150 mln zł.
- Mam radę, żeby radny przeczytał maksymę: "Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko". Skąd wziąć pieniądze? No waśnie z obligacji - odpowiedział wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik. - Jest prawdą że komunikacja jest coraz droższa, bo mieszkańcy oczekują, by była coraz sprawniejsza i rozbudowywana - dodał.
Wiceprezydent Stanisław Kracik przypomniał, że kwestia emisji obligacji była ujęta w tegorocznym budżecie i jest konsekwencją uchwalenia planu finansowego na ten rok. Przypominał o ogromnym długu miasta, jaki urósł za czasów poprzednich władz pod przewodnictwem ówczesnego prezydenta Jacka Majchrowskiego.
- Wszyscy mieliśmy świadomość, że sztuka zarządzania niedoborami jest limitowana przez formalne przepisy jakie nas obligują. Planowanie budżetu na kolejny rok również będzie wyzwaniem z gatunku kwadratury koła, ponieważ odziedziczone zadłużenie gminy jest pod czerwoną kreską. Nie da się gospodarować w ten sposób, że trzeba obsługiwać dług i prowadzić inwestycje - zaznaczył wiceprezydent Stanisław Kracik. - Chciałbym uspokoić, że prawo o finansach gminy stanowi wyraźne limity, których przekraczać nie można. To co prezydent proponuje będzie w ramach dopuszczalnych limitów, zobowiązanie będzie obsługiwane - dodał.
Radny Michał Starobrat zwrócił uwagę, że skoro emisję obligacji ujęto w tegorocznym budżecie, to nie można ich traktować jako dodatkowe pieniądze na komunikację.
Odpowiedział mu też Tomasz Tylek, dyrektor Wydziału Budżetu Urzędu Miasta Krakowa. Wyjaśnił, że trwają prace nad tym, w jaki sposób znaleźć pieniądze potrzebne na pełne sfinansowanie miejskiego transportu na ten rok. - Prezydent przedstawi stosowny projekt, nad którym będzie się Pan mógł - powiem kolokwialnie - pastwić. Druk dotyczy emisji obligacji, które już są w ujęte budżecie - powiedział dyrektor.
Radny Michał Starobrat komentował: - Nie pastwię się, tylko boję się że będziecie pod koniec roku ciąć połączenia komunikacyjne, kursy, ich częstotliwość, bo pojawi się informacja, iż nie można znaleźć oszczędności. Za poprzednich władz też upominałem się o pieniądze na transport. Różnica była taka, że ówczesny wiceprezydent Andrzej Kulig wychodził i mówił punkt po punkcie z czego będą oszczędności.
Radny Michał Ciechowski (Prawo i Sprawiedliwość) zawnioskował: - Przy tworzeniu budżetu na przyszły rok powinno się wziąć pod uwagę rosnące koszty komunikacji związane z rozbudową sieci połączeń, rosnące zadłużenia szpitala Narutowicza oraz wprowadzenie od 1 października systemu kaucyjnego, co może wpłynąć na znaczny spadek dochodów Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.