Kraków: Około 20 proc. uczniów z rezygnacjami z edukacji zdrowotnej
Wiceprezydent Klaman przekazuje, że magistrat czeka jeszcze na arkusze - które trafiają najpierw do Ministerstwa Edukacji, a dopiero potem do urzędu.
- Natomiast zrobiliśmy wstępne rozpoznanie i okazuje się, że raczej takie rezygnacje dotyczą na razie około 20 procent uczniów - mówi Maria Klaman. Zaznacza jednocześnie, że są to dane szacunkowe, a ponadto mamy dopiero połowę września, tymczasem rodzice, którzy nie chcą, by ich dziecko uczęszczało na te zajęcia, mają czas do 25 września, by złożyć rezygnację. - I ostateczne dane zobaczymy w arkuszach szkolnych 31 września i 1 października - informuje.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Spotkania dla rodziców, by wyjaśnić
Wiceprezydent dodała, że jest bardzo wdzięczna dyrektorom szkół i zachęca ich do tego, żeby organizować zajęcia z edukacji zdrowotnej.
- Bardzo łatwo jest powiedzieć "nie" i nie musieć tworzyć dodatkowego oddziału, wymyślać w planie zajęć, organizować nauczycieli itd. - wskazuje zastępczyni prezydenta Krakowa. Informuje też, jakie działania podejmują szkoły. - Dyrektorzy, na prośbę kuratorium, organizują spotkania dla rodziców, na których wyjaśniają, czym jest edukacja zdrowotna. Bo naprawdę edukacja zdrowotna to jest po pierwsze - na co my też mocno kładziemy nacisk - zdrowie psychiczne, bezpieczeństwo cyfrowe, zdrowe odżywianie - przekonuje wiceprezydent.
Niektóre szkoły w Krakowie - jak relacjonuje Maria Klaman - organizują zajęcia z edukacji zdrowotnej w taki sposób, że część z nich prowadzi wuefista, część nauczyciel biologii, a część jeszcze inni nauczyciele.
- Bo rzeczywiście to jest złożenie kilku różnych elementów, w tym oczywiście także bardzo potrzebnej edukacji seksualnej. My mamy potrzebę edukacji seksualnej nawet jeśli chodzi o FAS (alkoholowy zespół płodowy - red.), czyli o to, że często nieświadomie młode dziewczyny piją alkohol, ponieważ nawet nie wiedzą, że są w ciąży i rodzą się dzieci z tzw. FAS, które mają podobne zaburzenia jak np. dzieci z ADHD - mówi dziennikarzom wiceprezydent Krakowa.
Jeśli rodzice chcą - dyrektor musi zorganizować
Maria Klaman zaapelowała też, aby - jeśli ktokolwiek w szkole powie rodzicowi, że nie da się zorganizować edukacji zdrowotnej - rodzice odpowiadali, że się da i że mogą tej edukacji wymagać, mimo że nie jest obowiązkowa.
- Każdy dyrektor ma obowiązek zorganizować lekcje edukacji zdrowotnej, podobnie jak lekcje religii - jeśli rodzice i uczniowie tego chcą - podkreśla wiceprezydent miasta.
Pytana o liczby dotyczące z kolei wypisywania się z lekcji religii, Maria Klaman obiecała, że powstanie i zostanie przekazane mediom porównanie, jak wyglądały one na przestrzeni lat.
- Ale też trudniej jest zrezygnować z jakiegoś przedmiotu, bez względu na to, czy to jest religia, bo to oznacza brak pracy dla katechety. I zawsze jest trudniej powiedzieć: Nie robimy lekcji religii, bo musimy powiedzieć jakiemuś katechecie, że dziękujemy za współpracę nauczycielską - zaznaczyła wiceprezydent.
Nauczycieli nie brakuje
Co do nauczycieli potrzebnych i odpowiednio przygotowanych do prowadzenia zajęć z edukacji zdrowotnej w Krakowie - wedle informacji wiceprezydent - jest ich wystarczająco, szkoły nie zgłaszają, by miały z tym problem. W razie potrzeby nauczyciele mogą w mieście starać się o dofinansowanie różnych studiów podyplomowych, w tym edukacji zdrowotnej.
- To, co jest teraz najważniejsze, to walka z dezinformacją na temat edukacji zdrowotnej - zaznaczyła Klaman.