Kraków: Pusto na Moście Grunwaldzkim, koszmar kierowcy na Moście Zwierzynieckim. To się dzieje, gdy pomiędzy wyłączy się linię tramwajową
Mosty w remoncie w Krakowie
Wielu kierowców w Krakowie pamięta jeszcze przebudowę Kościuszki i Zwierzynieckiej, która utrudniała przejazd w rejonie mostu Dębnickiego. A jeszcze wcześniej sam remont mostu Dębnickiego. To był koszmar w centrum Krakowa. Ale skończył się w listopadzie 2023 roku.
Był rok 2024, względnego spokoju, a najgorszym miejsce dla kierowców stała się wtedy okolica budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic. I nadal jest koszmarem. Jeśli jechaliście ostatnio ul. Pilotów w kierunku Ugorka, przez rondo Młyńskie to wiecie o jakim chaosie tam panującym piszę, i ciągłych zmianach organizacji ruchu, korkach i jeździe po wertepach. I tak będzie jeszcze dłużej, a nawet i gorzej, bo niedawno kolejne utrudnienia pojawiły się w rejonie Meissnera i skrzyżowania z Lema i Mogilską.
Ale przyszedł rok 2025 i mamy zamknięty Most Grunwaldzki. Rozpoczął się 10 maja. Ostatnie szacunki mówiły, że tramwaje wrócą na most 8 listopada, co miało związek z "niespodzianką" ukrytą pod torowiskiem na ul. Dietla. Żelbetowy strop kanału ciepłowniczego, prowadzącego pod torowiskiem pomiędzy mostem Grunwaldzkim a ul. św. Stanisława, okazał się być w katastrofalnym stanie i wymagał wymiany. Uwinięto się z tym jednak sprawnie. To z kolei oznacza, że dla mieszkańców południowych dzielnic Krakowa dojazd na cmentarze w okresie Wszystkich Świętych będzie łatwiejszy.
Ale powrót tramwajów nie oznacza końca prac. Właśnie rozpoczęło się układanie warstw wiążących asfaltu na jezdniach. Samochody wrócą na most Grunwaldzki pod koniec listopada.
Koniec? Gdzie tam!
Kto ostatnio jechał Mostem Kotlarskim i mijał pachołki ograniczające pas ruchu i nie mijał robotników, bo ich tam nie ma? Ograniczenie prędkości do 40 km/h, ale na razie ruch, poza szczytem oczywiście idzie dość płynnie. Ale te pachołki oznaczają zapewne, ze gdy skończy się sprawa na Grunwaldzkim to pojawią się utrudnienia na Kotlarskim. "Do grudnia 2025 roku most Kotlarski stanowi jeden z objazdów remontowanego właśnie mostu Grunwaldzkiego. Między innymi z tego powodu nie jest możliwe prowadzenie prac na moście Kotlarskim w najbliższych miesiącach. Z drugiej strony stan techniczny mostu Kotlarskiego jest na tyle dobry że nie wymaga natychmiastowej interwencji. Wymiana dylatacji, naprawa nawierzchni asfaltowej oraz odnowienie nawierzchni żywicznej na chodnikach i ścieżkach rowerowych jest planowana na 2026 rok." - z komunikatu urzędników z sierpnia, kiedy wprowadzono utrudnienia. "Nowe zasady mają na celu poprawę bezpieczeństwa oraz przygotowanie do przyszłych prac modernizacyjnych"...
A jak skończą z Kotlarskim to może przyjdzie czas na Zwierzyniecki lub na stosunkowo niedawno remontowanym Moście Piłsudskiego znów pojawią się dziury i koleiny i przyjdzie czas na remont?
Tak to już jest, że może mostów mamy za dużo i dlatego zawsze jakiś jest w jakimś remoncie...