- Mangusta-25 to duże międzynarodowe ćwiczenie, na które zostaliśmy zaproszeni do Włoch. Pojechali tam najbardziej wykwalifikowani spadochroniarze - mówi por. Magdalena Trzebińska-Gawin, rzeczniczka 6 Brygady Powietrznodesantowej im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego z Krakowa.
W ramach ćwiczenia Mangusta-25 międzynarodowy desant przeprowadzono z pokładu samolotu CH-47 Chinook. Skok wykonało blisko 90 spadochroniarzy - żołnierze z Włoch, Polski, Hiszpanii i Francji.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Wspólne szkolenie miało za zadanie doskonalenie umiejętności technicznych, ale przede wszystkim budowanie zaufania i wzajemnego zrozumienia między partnerami z sojuszniczych armii.
- Każdy kraj, każda jednostka - inne doświadczenia, inne procedury. Ale w powietrzu wszyscy mówimy jednym językiem: Airborne! Tak wygląda współpraca, która przekłada się na realne zdolności i gotowość bojową naszych spadochroniarzy - podkreślają w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej.
W ramach ćwiczenia Mangusta-25 żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej przed skokami odbyli szkolenie z procedur pokładowych, prowadzone przez włoskich instruktorów - to na ich spadochronach i z włoskiego statku powietrznego CH-47 Chinook polscy spadochroniarze wykonali desant.
W przerwie od działań taktycznych uczestnicy ćwiczenia Mangusta-25 stanęli też do sportowej rywalizacji, w której wzięły udział wszystkie reprezentowane nacje: Polska, Japonia, Hiszpania, Włochy, Francja, Wielka Brytania i Niemcy.
Zacięta walka i świetna atmosfera podczas zawodów sprzyjały integracji spadochroniarzy z całej Europy i nie tylko.