Kryminalnie dwudziestolecie podczas Retrospotkania w Resursie Obywatelskiej w Radomiu
Świat przestępczego podziemia okresu dwudziestolecia międzywojennego był tematem kolejnego spotkania w ramach Retrospotkań w Resursie Obywatelskiej, które odbyło się we wtorek, 13 maja. O przestępstwach, rozbojach, rabunkach, alkoholu, prostytucji i narkotykach w dwudziestoleciu międzywojennym barwnie opowiadał Paweł Łuk – Murawski, pasjonat historii, twórca rekonstrukcji historycznych przedwojennej policji państwowej.
Kryminalnie dwudziestolecie podczas Retrospotkania w Resursie Obywatelskiej w Radomiu
Uczestnicy spotkania mieli okazję dowiedzieć się jakiego rodzaju przestępcy kryli się pod nazwami: piechociarz, klawisznik, cyngiel, lipkarz, szopenfeldziarz, potokarz czy doliniarz. W tamtym czasie były specjalne szkoły kasiarzy uczące fachu, a niejeden padł ofiarą kradzieży „na wuja”. Pomysł był bajecznie prosty. Złodziej rzucał się do uścisków na wyselekcjonowaną osobę na peronie dworca kolejowego z okrzykiem: „witaj wuju”. Zaszokowany i zdezorientowany rzekomy wuj dopiero po chwili zauważał, że nie ma portfela i pieniędzy, a po rzekomym siostrzeńcu nie ma śladu. Najlepsi fachowcy potrafili wyciągnąć wszystko z kieszonki w obcisłej kamizelce.
Uczestnicy spotkania mogli dowiedzieć się jak wielką skalę miała prostytucja. Samych określeń na różne kategorie prostytutek było kilkanaście. Amatorów korzystania z usług domów publicznych, domów schadzek, albo usług ulicznych prostytutek nie brakowała. Dom publiczny i dom schadzek to zresztą dwie zupełnie różne „instytucje” działające w tamtej epoce. W tej drugiej odbywały się przedstawienia, można było zamówić coś do jedzenia. Barwne opowieści Pawła Łuka Murawskiego okraszone były wystawą unikatowych artefaktów związanych z tzw. międzywojennym półświatkiem i stróżami prawa, którzy z nim walczyli.