Lawendowe Zdroje w rozkwicie. W Pakszynie już jest fioletowo!
To już! Lawendowe Zdroje kwitną!
Plantacja lawendy w Pakszynie pod Czerniejewem co roku przyciąga tłumy turystów. Ponad hektar fioletowych kwiatów przypomina Prowansję, choć to zaledwie kilkanaście kilometrów od Gniezna!W weekendowe południa pola tętnią życiem: spacerują rodziny z dziećmi, zakochani, fotografowie organizują sesje zdjęciowe. Na parkingu tłok, a wśród rejestracji auta z całej Wielkopolski.Ten sezon jest wyjątkowy — z powodu majowych i czerwcowych chłodów lawenda zakwitła później niż zwykle. W zeszłym roku pod koniec czerwca kwiaty były pełne. W tym roku zakwitły w połowie lipca.Właścicielką uprawy jest przesympatyczna Paulina Michalska. W 2012 roku odziedziczyła dom i ziemię po wuju, marzyła o własnym biznesie i postawiła na lawendę — roślinę łatwą w uprawie, odporną na suszę, kochającą słońce.
Paulina i jej mąż zaczynali od wysiewu nasion, potem przyszły sadzonki i lata pielęgnacji. Dziś największe krzaki sięgają powyżej talii dorosłego człowieka! Choć początkowo planowali sprzedaż lawendy, szybko okazało się, że plantacja stała się atrakcją turystyczną. Powstała kawiarnia w odnowionym budynku gospodarczym, gdzie można spróbować lawendowych lodów i lemoniady. W ofercie są też kosmetyki, olejki, hydrolaty oraz świeże i suszone bukiety — wszystko w odcieniach fioletu. Co nowego w tym sezonie u Michalskich?
Nowości w lawendzie. Stawiają na edukację
- Staramy się dołączyć do programu, dzięki któremu staniemy się zagrodą edukacyjną. Trwa załatwianie tej sprawy
- podaje Fioletowa Królowa, która w tym roku kupiła… kombajn do lawendy! Do tej pory kwiaty zbierano wielkimi nożycami ręcznie, teraz pójdzie znacznie szybciej. To jednak nie koniec tych nowości, bo wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku będzie można zamówić nocleg przy lawendzie. Pokoje nad kawiarenką czekają na urządzenie.
W suszarni z kolei, znajdującej się na strychu jednego z budynków powstał kącik edukacyjny. Postawiono ławki i wyświetlany jest film, w którym właścicielka opowiada o lawendowej produkcji. Wszystko to dla przyszłych wycieczek.
W tym roku, jak zwykle, furorę robią lawendowe lody i pyszna fioletowa lemoniada. W sklepiku połączonym z kawiarenką można kupić pamiątki i kosmetyki z lawendy, które produkowane są na miejscu. Na pole, które znajduje się za kawiarnianym tarasem z kolei już teraz przybywają turyści z całej Wielkopolski, a okolica w promieniu kilometra pachnie lawendą. Paulina Michalska przewiduje, że w tym roku sezon potrwa do połowy sierpnia.