Łazy: Policja zlikwidowała nielegalny dom opieki
Makabryczne kulisy działalności prywatnego domu opieki w miejscowości Łazy (gmina Łochów) wyszły na jaw po zawiadomieniu złożonym przez rodzinę jednej z pensjonariuszek. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Siedlcach ujawniło szereg nieprawidłowości, a policjanci z Węgrowa zatrzymali trzy osoby odpowiedzialne za prowadzenie ośrodka i próbę ukrycia jego działalności.
Dramat 92-letniej kobiety
Postępowanie rozpoczęło się po zgłoszeniu krewnego 92-letniej kobiety, która trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała. Ustalono, że osoby prowadzące placówkę nie wezwały pomocy medycznej, a co gorsza – podawały pacjentce leki psychotropowe bez wskazań lekarza, co mogło narazić ją na utratę życia.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
Śledczy odkryli, że ośrodek w Łazach działał całkowicie bez zezwoleń, w wynajmowanym budynku, który nie spełniał żadnych norm sanitarnych ani bezpieczeństwa. Gdy sprawa wyszła na jaw, osoby odpowiedzialne za jego prowadzenie próbowały zatrzeć ślady – usunięto z budynku dokumentację, wyposażenie, żywność i rzeczy osobiste pensjonariuszy.
Policja odnalazła pensjonariuszy
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie po intensywnych działaniach ustalili, że 16 podopiecznychośrodka zostało potajemnie wywiezionych do innego domu na terenie powiatu wołomińskiego. Po ich odnalezieniu wszystkim zapewniono natychmiastową pomoc medyczną.
– Warunki, w jakich przebywali ci ludzie, były trudne do opisania. Nie mieli zapewnionej właściwej opieki, a niektórzy wymagali natychmiastowej interwencji lekarzy – przekazali funkcjonariusze.
Zatrzymania i zarzuty
Na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Węgrowie zastosował tymczasowy areszt wobec dwóch osób – 37-letniego mężczyzny i 58-letniej kobiety, którzy kierowali nielegalną placówką.
Usłyszeli oni zarzuty prowadzenia domu opieki bez zezwolenia, nieudzielenia pomocy osobie w stanie zagrożenia życia, a także podawania leków psychotropowych bez wskazań medycznych, czym – jak ustalono – narazili 92-letnią kobietę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Trzeci zatrzymany, 68-letni właściciel posesji, został oskarżony o utrudnianie postępowania karnego, m.in. poprzez zacieranie śladów i pomoc w ukryciu pensjonariuszy. Wobec niego zastosowano środki wolnościowe: dozór Policji i poręczenie majątkowe.
Śledztwo trwa
Prokuratura i policja kontynuują śledztwo, które – jak zapowiadają – ma charakter rozwojowy. Funkcjonariusze badają, czy nielegalna działalność mogła narazić także innych pensjonariuszy na utratę zdrowia lub życia.
Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną w regionie. To kolejne w ostatnich latach śledztwo dotyczące prywatnych placówek opiekuńczych, które pod przykrywką troski o seniorów prowadzą działalność nastawioną wyłącznie na zysk.
Policja apeluje do rodzin osób starszych, aby przed powierzeniem bliskich prywatnym ośrodkom zawsze sprawdzały legalność i warunki działania takich placówek – ich weryfikacja może uratować życie.