Legnica: 26-latka kopała biła ratowników. Trafiła do aresztu
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 7 października, około godziny 14.00. Ratownicy z Pogotowia Ratunkowego w Legnicy zostali wezwani do pasażerki autobusu międzynarodowego, która – jak relacjonowali kierowcy – szarpała ich i kopała. Po wyprowadzeniu z pojazdu kobieta siedziała na trawie, krzyczała i nie reagowała na polecenia.
Ratownicy zaprosili ją do karetki, by udzielić pomocy. Początkowo była spokojna, jednak po chwili niespodziewanie zaatakowała medyków. Kopała, drapała, biła po ciele i wyzywała ratowników wulgarnymi słowami. Podczas szarpaniny zniszczyła okulary jednego z nich i oddała mocz na podłogę ambulansu.
Były premier o zagrożeniach dla Polski. "Przygotować się na najgorsze"
Na miejsce wezwano policjantów, którzy obezwładnili i zatrzymali agresywną 26-latkę. Badanie wykazało, że była pod wpływem alkoholu; funkcjonariusze nie wykluczają również, że mogła zażywać narkotyki. Po badaniach w szpitalu kobieta trafiła do policyjnego aresztu.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Legnicy, dziś kobieta ma stanąć przed sądem w trybie przyspieszonym. Odpowie za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariuszy publicznych oraz za zniszczenie mienia. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że ratownicy medyczni – podobnie jak policjanci czy strażacy – podczas wykonywania obowiązków służbowych są funkcjonariuszami publicznymi i przysługuje im taka sama ochrona prawna.