Poznań: Atak na konta w banku Santander. 95 osób straciło pieniądze
Do 95 wzrosła w Poznaniu liczba zgłoszeń dotyczących nieuprawnionych wypłat gotówki z kont klientów banku Santander. Wielkopolska policja poinformowała, że ze względu na skalę i sposób działania przestępców prowadzenie sprawy przejmuje teraz Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości z Bydgoszczy. Śledczy oceniają proceder jako dobrze zorganizowaną akcję skimmingową, prowadzoną jednocześnie w kilku miastach.
Santander zapewnia, że poszkodowani nie zostali pozostawieni sami sobie.
Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"
- Santander Bank Polska zwrócił już środki wszystkim poszkodowanym klientom - zwrot nastąpił automatycznie, klienci nie muszą składać reklamacji. Poinformowaliśmy wszystkich klientów, których sprawa dotyczyła o zwrocie środków - przekazał bank w oświadczeniu.
Jak dodano, "nie był to incydent masowy, nie dotyczył integralności naruszenia systemów bankowych. Dotknął nieznacznej liczby klientów (ok. kilkuset), miał charakter regionalny i obejmował wyłącznie transakcje w kilku bankomatach".
Bank podkreśla, że środki i karty klientów są zabezpieczone.
- Wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone. W ich miejsce nasi klienci otrzymają nowe - czytamy w oświadczeniu.
Po wykryciu anomalii transakcyjnych wdrożono rozwiązania blokujące dalsze wypłaty. Santander współpracuje z organami ścigania oraz operatorem bankomatów i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Śledztwo rozpoczęło się w sobotę, gdy monitoring bankowy wykrył serię nietypowych wypłat realizowanych przy użyciu kart klientów w bankomatach współpracującej sieci. Transakcje przeprowadzano w Poznaniu, Krakowie, Łodzi, Warszawie i we Wrocławiu. Policja wskazuje, że co najmniej jedno zgłoszenie w Poznaniu dotyczy osoby, która korzystała z podejrzanych bankomatów wiele tygodni wcześniej. Według funkcjonariuszy przestępcy mogli przez dłuższy czas kopiować dane kart, a następnie przygotować ich duplikaty wraz z PIN-ami.
- Od razu zaczęliśmy analizować każdy przypadek indywidualnie - mówi mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Przyznaje, że internetowi przestępcy zamontowali nakładki skanujące na bankomatach w Poznaniu, między innymi przy ul. Gronowej oraz w galerii Plaza. Gdy sprawa wyszła na jaw, po sprzęcie nie było już śladu. Policjanci zabezpieczyli jednak nagrania z monitoringu i liczą, że mogą się tam znajdować kluczowe ujęcia.
Jedną z poszkodowanych była pani Hanna z Poznania. Z jej konta wypłacono 14 tysięcy złotych, a chwilę później ktoś próbował pobrać kolejne 10 tysięcy.
- W sobotę myślałam, że serce mi stanie. Bank natychmiast zablokował transakcje i dostałam SMS z ostrzeżeniem - wspomina kobieta.
Potwierdza, że skradzione pieniądze wróciły do niej jeszcze w poniedziałek.
Według śledczych przestępcza grupa mogła działać według starannie przygotowanego planu, a wypłaty rozproszone na wiele lokalizacji miały utrudnić ich namierzenie.
Choć sytuacja została opanowana, funkcjonariusze wciąż apelują o czujność. Klienci Santandera powinni dokładnie sprawdzić historię swoich transakcji, a każdą nieuprawnioną operację zgłosić na policję. Śledztwo trwa, a kluczowym celem jest teraz ustalenie i zatrzymanie osób, które stały za zuchwałym skimmingiem w kilku polskich miastach.