Zaginione zmysły człowieka. Czy naprawdę mieliśmy ich więcej?

To Arystoteles w IV wieku p.n.e. utrwalił przekonanie o istnieniu pięciu zmysłów. Ten prosty podział przeniknął do kultury, sztuki i religii, aż stał się oczywistością. Jednak już pierwsze badania nad układem nerwowym XX wieku wykazały, że rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona. Człowiek posiada bowiem także propriocepcję – zdolność odczuwania położenia własnych kończyn, termocepcję – czucie temperatury, nocycepcję – odczuwanie bólu, czy zmysł równowagi oparty o układ przedsionkowy ucha.
Czy naprawdę mamy tylko 5 zmysłów?Zmysły (zdj. ilustracyjne)
Lelio Michele Lattari

Do tego dochodzi interocepcja – wewnętrzne czucie ciała, dzięki któremu wiemy, że jesteśmy głodni, spragnieni lub zaniepokojeni. Współcześni neurofizjolodzy twierdzą, że człowiek ma nie pięć, lecz od dziesięciu do nawet trzydziestu zmysłów, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie kanały odbioru bodźców.

Echo utraconych zdolności

Inne gatunki dysponują zmysłami, które dla człowieka brzmią jak opowieść z pogranicza mitu i nauki. Ptaki wędrowne odczuwają linie pola magnetycznego Ziemi dzięki cząsteczkom kryształów magnetytu w siatkówce oka. Rekiny i płaszczki wykrywają mikroskopijne impulsy elektryczne emitowane przez mięśnie ofiar, korzystając z tzw. ampułek Lorenziniego. Nietoperze, delfiny i niektóre walenie tworzą przestrzenny obraz świata za pomocą echolokacji – zmysłu, który działa na zasadzie biologicznego radaru. Owady, z kolei, widzą w ultrafiolecie, dostrzegając na płatkach kwiatów wzory całkowicie niewidoczne dla ludzkiego oka.

Rafał Maserak KOMENTUJE przemowę Kaczorowskiej. "Tutaj liczy się też SYMPATIA WIDZÓW" (WIDEO)

Te przykłady pokazują, że zmysły nie są zestawem skończonych narzędzi, lecz dynamiczną odpowiedzią organizmu na środowisko. Ewolucja wzmacnia te zdolności, które sprzyjają przetrwaniu, a inne – nieużywane – zanikają lub przechodzą w stan uśpienia. Właśnie dlatego pojawia się pytanie: czy człowiek, w dawnych etapach rozwoju, mógł posiadać zmysły, które dziś zostały wyciszone?

Część badaczy sugeruje, że śladowe reakcje magnetyczne w ludzkim mózgu rzeczywiście istnieją. W 2019 roku zespół Caltecha pod kierunkiem prof. Josepha Kirschvinka wykazał, że w ludzkiej korze mózgowej pojawiają się słabe, ale mierzalne zmiany aktywności neuronów podczas ekspozycji na zmieniające się pole geomagnetyczne. To zjawisko – zwane magnetorecepcją – jest powszechne u ptaków, ryb i owadów, lecz u ludzi prawdopodobnie utraciło funkcję świadomej orientacji. Niektórzy określają je mianem „kompasu duchowego”, który wciąż działa na poziomie podświadomych odczuć kierunku, komfortu lub dezorientacji w przestrzeni.

Podobnie zmysł węchu, niegdyś kluczowy w rozpoznawaniu pożywienia, emocji i zagrożeń, został u człowieka zredukowany przez rozwój wzroku i języka. A jednak badania neurobiologa Johna McGanna (2017) dowodzą, że ludzki węch jest znacznie lepszy, niż sądzono – potrafimy odróżnić ponad bilion zapachów, a niektóre sygnały chemiczne wpływają na nasze emocje i decyzje, zanim zdążymy je świadomie zarejestrować.

Wszystko to prowadzi do intrygującej hipotezy: być może człowiek nie tyle utracił zmysły, co przestał z nich korzystać. Wraz z rozwojem cywilizacji, życia miejskiego i technologii odcięliśmy się od subtelnych bodźców natury – zapachów gleby, zmian pola magnetycznego, delikatnych różnic temperatur i ciśnienia. To, co dla zwierząt wciąż jest językiem świata, dla nas stało się szumem tła, którego już nie słyszymy.

Być może właśnie dlatego dawni ludzie – myśliwi, szamani, żeglarze – wydawali się mieć szósty zmysł. Nie chodziło o magię, lecz o głębszą wrażliwość ciała, zdolnego wychwytywać informacje, które dziś ignorujemy. To, co dla zwierząt stanowi naturalny kompas, dla człowieka mogło być kiedyś instynktem kierunku – dziś uśpionym, ale nie zanikłym.

Neuroplastyczność – gdy jeden zmysł zastępuje drugi

Współczesne badania neurobiologiczne pokazują, że granice między zmysłami są płynne. U osób niewidomych obszary kory wzrokowej mogą zostać „przejęte” przez bodźce słuchowe lub dotykowe. Mózg reorganizuje się, tworząc nowe połączenia – proces ten nazywany jest plastycznością międzyzmysłową. Dowodzi to, że nasze postrzeganie nie jest zamkniętym katalogiem, lecz dynamiczną siecią, która może się rozszerzać lub kurczyć w zależności od warunków życia.

To, co kultura nazwała „utraconymi zmysłami”, może więc być po prostu niewykorzystanym potencjałem percepcji, który wciąż istnieje w naszym układzie nerwowym.

Zapomniane zmysły ducha

W dawnych tradycjach człowieka postrzegano nie tylko jako istotę biologiczną, ale i energetyczną – posiadającą zarówno zmysły ciała, jak i zmysły duszy. Te drugie miały pozwalać odbierać wrażenia subtelne: obecność innych istot, zmiany energii w przestrzeni, nadchodzące wydarzenia. W kronikach etnograficznych i zapiskach antropologów z początku XX wieku często pojawia się opis ludzi, którzy „czuli burzę” lub „wiedzieli, że ktoś umrze”, zanim stało się to faktem. W kulturach ludowych uznawano to za naturalny dar, nie za zjawisko paranormalne.

W polskich i wschodnioeuropejskich tradycjach ludowych podobne zdolności przypisywano szeptunkom – kobietom, które „słyszały” chorobę w ciele człowieka, zanim ta się ujawniła, lub potrafiły odczuć obecność zmarłych. W ich przekazie zmysły duszy były narzędziem empatii i komunikacji z naturą: słyszeniem drzew, rozumieniem wiatru, czuciem „gęstości” przestrzeni. Z czasem te doświadczenia zostały wyparte przez racjonalizm i medykalizację – nazwane przesądami, choć stanowiły część praktycznej wiedzy pokoleń.

Podobne idee odnajdujemy także w hermetyzmie i alchemii duchowej. Zmysły wewnętrzne – określane jako sensus interior – miały umożliwiać kontakt z wyższymi wymiarami świadomości. Hermetycy uważali, że w każdym człowieku istnieją „organy subtelnego postrzegania”, które mogą się otworzyć poprzez pracę nad sobą, medytację i oczyszczenie intencji. Paracelsus pisał o lumen naturae – „świetle natury”, które przenika wszystko i pozwala rozpoznawać prawdę bez pośrednictwa zmysłów fizycznych.

Współczesna psychologia głębi, zwłaszcza w ujęciu Carla Gustava Junga, tłumaczy te dawne koncepcje poprzez pojęcie nieświadomości zbiorowej. Jung zauważył, że człowiek nie zawsze myśli, lecz często „wie” – w sposób instynktowny, symboliczny, pozaracjonalny. Ten „wewnętrzny zmysł” może być echem dawnych mechanizmów adaptacyjnych, dzięki którym nasi przodkowie reagowali na subtelne sygnały natury – kierunek wiatru, zapach ozonu, zmianę napięcia powietrza przed burzą. Dziś nazwalibyśmy to intuicją, lecz dawniej było to coś znacznie głębszego – porozumienie z życiem.

W badaniach neurokognitywnych intuicja zaczyna nabierać konkretnego wymiaru. Ośrodki w korze wyspy i zakręcie obręczy, odpowiedzialne za interocepcję, reagują szybciej niż racjonalne ośrodki decyzji. Człowiek „czuje”, zanim zrozumie. To właśnie w tych milisekundach powstaje przeczucie – echo zmysłów duchowych, które dziś nazwalibyśmy emocjonalną inteligencją ciała. Można więc powiedzieć, że duchowe zmysły nigdy nie zanikły – po prostu przestaliśmy ich słuchać.

Dla dawnych mistyków była to umiejętność widzenia świata nie oczami, lecz sercem. Dla nauki – wyrafinowana forma neurobiologicznej percepcji. Dla nas, współczesnych – być może klucz do odzyskania harmonii między myśleniem a czuciem. Zmysły ducha nie są nadprzyrodzone; są naturalne, ale zapomniane. A ich przebudzenie zaczyna się od prostego gestu: od chwili ciszy, w której naprawdę słyszymy siebie.

Czy można je odzyskać?

Badania nad uważnością i medytacją pokazują, że praktyki skupione na ciele zwiększają aktywność obszarów mózgu odpowiedzialnych za percepcję wewnętrzną – szczególnie kory wyspy (insula). Innymi słowy: można znów nauczyć się „słyszeć” ciało i otoczenie. Zmysły, które wydawały się zaginione, mogą wrócić w formie głębszej obecności, intuicji, synchronii.

Być może więc to nie ewolucja pozbawiła nas zdolności, lecz kultura, która nauczyła nas ignorować subtelne sygnały świata. Kiedy odzyskujemy uważność, przestajemy postrzegać świat przez pryzmat pięciu kanałów, a zaczynamy czuć jego pełnię.

Świat, którego nie czujemy

Żyjemy w środowisku nasyconym sztucznymi bodźcami – światło nie gaśnie, zapachy są syntetyczne, hałas nie milknie. W takich warunkach nasze naturalne zmysły są stale przestymulowane, aż w końcu obojętnieją. W pewnym sensie utrata zmysłów jest chorobą cywilizacji: nie dlatego, że ewolucja coś zabrała, lecz dlatego, że przestaliśmy być obecni w tym, co czujemy.

Powrót do ciała, powrót do świata

„Zaginione zmysły” to nie metafizyka, lecz zaproszenie do głębszej świadomości. Człowiek, który potrafi słuchać nie tylko uszami, ale i skórą, który widzi nie tylko oczami, lecz intuicją, odzyskuje kontakt z rzeczywistością. Nie chodzi o nadprzyrodzone zdolności, lecz o pełnię bycia – stan, w którym ciało, umysł i przestrzeń znów mówią jednym językiem.

Źródła

  • Arystoteles, De Anima, ok. 350 p.n.e.
  • WeForum.org, Humans Have More Than 5 Senses, 2017.
  • National Library of Medicine, Neural Plasticity and Sensory Substitution, PMC3898172, 2014.
  • University of Chicago Medicine, Human Brain May Tap Into Visual Cues When Lacking Sense of Touch, 2021.
  • Children and Nature Network, Coming to Our 30 Senses in an Era of Sensory Dysfunction, 2022.
  • McGann, J. P., Poor Human Olfaction Is a 19th-Century Myth, Science, 2017.

Wybrane dla Ciebie
Poznań: Znamy przyczynę śmierci zwierząt z zoo. Są wyniki sekcji zwłok słonicy Kingi i młodej żyrafy Vespy
Poznań: Znamy przyczynę śmierci zwierząt z zoo. Są wyniki sekcji zwłok słonicy Kingi i młodej żyrafy Vespy
Cena kukurydzy mokrej 2025: Wzrosty, ale też duże różnice w skupach
Cena kukurydzy mokrej 2025: Wzrosty, ale też duże różnice w skupach
Warszawa: ZDM pochwalił się sukcesem
Warszawa: ZDM pochwalił się sukcesem
Wszystkich Świętych coraz droższe. Tyle kosztuje sprzątanie grobu
Wszystkich Świętych coraz droższe. Tyle kosztuje sprzątanie grobu
Stargard: Nowy Środowiskowy Dom Samopomocy dla dorosłych
Stargard: Nowy Środowiskowy Dom Samopomocy dla dorosłych
Radom: Polska Noc Kabaretowa 2025. Na scenie Kabaret Skeczów Męczących, Smile, Nowaki i inni. Ostatnie bilety w sprzedaży
Radom: Polska Noc Kabaretowa 2025. Na scenie Kabaret Skeczów Męczących, Smile, Nowaki i inni. Ostatnie bilety w sprzedaży
Nie tylko miedź. KGHM szykuje się na globalną grę z własnym planem
Nie tylko miedź. KGHM szykuje się na globalną grę z własnym planem
Łódź: Cukierkowy Szlak na Halloween. Prawie 50 lokali na Piotrkowskiej i w Manufakturze rozdaje słodycze, dekoruje lokale i szykuje atrakcje
Łódź: Cukierkowy Szlak na Halloween. Prawie 50 lokali na Piotrkowskiej i w Manufakturze rozdaje słodycze, dekoruje lokale i szykuje atrakcje
Wyśmienita gęś pieczona na 11 listopada. Tradycyjny przepis na rodzinny obiad. To danie zachwyci smakiem
Wyśmienita gęś pieczona na 11 listopada. Tradycyjny przepis na rodzinny obiad. To danie zachwyci smakiem
Katowice: Skrajnie zaniedbane psy. Na podłodze szkło i odchody
Katowice: Skrajnie zaniedbane psy. Na podłodze szkło i odchody
Wielkopolska: UOKiK ukarał kilkanaście firm za zatory płatnicze
Wielkopolska: UOKiK ukarał kilkanaście firm za zatory płatnicze
Solec Kujawski: Wypadek na drodze Toruń–Bydgoszcz. Kierowcy w korku
Solec Kujawski: Wypadek na drodze Toruń–Bydgoszcz. Kierowcy w korku