Łódź: Chłopiec przedarł 10 zł. Wymiana banknotu wymagała dwóch wizyt

Łodzianin chciał wymienić przedarte przez wnuczka 10 zł. Wymiana wymagała dwóch wizyt w banku, stosu papierów i listu poleconego. - Praca była więcej warta niż ta dycha - mówi.
Aby wymienić przedarte 10 zł łodzianin musiał pojechać dwa razy do łódzkiego oddziału NBP przy al. Kościuszki 14Aby wymienić przedarte 10 zł łodzianin musiał pojechać dwa razy do łódzkiego oddziału NBP przy al. Kościuszki 14
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Archiwum Polska Press
Matylda Witkowska

Chciał wymienić przedarty banknot w NBP w Łodzi

W plecaku szkolnym wnuczka łodzianin Grzegorz Popławski znalazł przedarty na pół banknot 10-złotowy. Postanowił mu pomóc i wymienić go na cały. W banknocie brakowało jednego rogu, ale połówki do siebie pasowały i każda miała ten sam numer. - Wydawało się, że jest to sprawa z gatunku prostych, a dzieciak kupi sobie loda - wspomina łodzianin.

Niestety się mylił. Odwiedził dwie filie banków komercyjnych, które powinny prowadzić wymianę, ale nie załatwił sprawy. W końcu 6 czerwca wziął rower i pojechał do oddziału Narodowego Banku Polskiego przy al. Kościuszki w Łodzi.

Okazało się, że kasjerka nie może tak po prostu wymienić mi banknotu - denerwuje się łodzianin. - Musiałem wypełnić wielki kwestionariusz, w sumie osiem stron wydruku dla mnie, a do tego jeszcze bank zrobił dla siebie kopie - relacjonuje łodzianin.

Mimo stosika dokumentów nie dostał nowej "dychy" od ręki. Musiał zdeponować swój podarty banknot w NBP i czekać na decyzję.

Była pozytywna. Po dwóch tygodniach na jego domowy adres przyszedł list polecony z Warszawy z informacją, że banknot został zidentyfikowany, a jego równowartość czyli 10 zł przelana na rachunek bankowy łódzkiego oddziału "celem odbioru osobistego w godzinach otwarcia kas".

Pan Grzegorz pojechał do banku znowu - tym razem z wnuczkiem.

Musiałem wylegitymować się, poczekać na przełożonego, podpisać kolejny kwit i dopiero wtedy pani wydała mi banknot 10-złotowy - relacjonuje łodzianin.

Jak przyznaje poziom biurokracji go zirytował.

- Wykonana przy tej okazji praca była więcej warta niż to przedarte 10 zł. Byłem wkurzony ilością zmarnowanych drzew, pracy drukarek i prądu koniecznych do tego, żeby wymienić banknot dzieciakowi. Kierownik mógłby wyjąć dychę z portfela i załatwić sprawę - denerwuje się łodzianin. Jak dodaje koszty takich operacji ponoszą przecież wszyscy podatnicy.

Zapytaliśmy o przyczyny tak dużych formalności biuro prasowe NBP, ale mimo wysłania kilku mejli ale od czterech tygodni nie dostaliśmy odpowiedzi. A gdy dzwoniliśmy na telefon biura nikt nie podnosił słuchawki.

Wymiana banknotów w NBP. Jakie są zasady?

Okazało się jednak, że kilka lat temu bank wyjaśniał nam już te zasady.

Zdecydowana większość uszkodzonych banknotów, oczywiście pod warunkiem, że jest autentyczna, a nie fałszywa, jest wymieniana bezpośrednio w naszych kasach od razu podczas pierwszej wizyty - mówił nam w 2016 roki Tadeusz Słomczyński, ówczesny pracownik łódzkiego NBP. - Tak dzieje się w przypadku lekko naddartych, przedartych w połowie lub z malunkami - tłumaczył.

W bardziej skomplikowanych przypadkach banknot wysyłany jest do wydziału ekspertyz w centrali NBP w Warszawie.

Do ekspertyzy trafiają każdorazowo banknoty podarte na więcej niż dziewięć części lub mające ubytek w miejscu przerwania oraz banknoty zbutwiałe, wyprane, z wypalonym lub wyciętym fragmentem, przez co nie można jednoznacznie ocenić ich autentyczności - wyliczył nam Tadeusz Słomczyński.

Ekspertyza jest też konieczna, jeśli nie wiadomo ile banknotu brakuje. Od tego zależy bowiem ile klient dostanie za wymianę. Jeśli ma ponad 75 proc. powierzchni wymieniany jest na taki sam, jeśli ocalało 45-75 proc. powierzchni klient dostanie połowę wartości. Mniejsze fragmenty banknotów nie podlegają wymianie.

To oznacza, że całą procedurę wysyłki do Warszawy spowodował brakujący narożnik banknotu.

Nie wiadomo, co wnuczek zrobi z tak odzyskaną "dychą". Rodzina nie wyklucza, że oprawi ją na pamiątkę w ramkę.

Wybrane dla Ciebie

Gdy płonął Biały Dom. Zapomniana wojna Ameryki z Anglią
Gdy płonął Biały Dom. Zapomniana wojna Ameryki z Anglią
Pleszew: Ponad 800 osób na 20-leciu Kabaretu Skeczów Męczących! Fani przyjechali z całej Wielkopolski
Pleszew: Ponad 800 osób na 20-leciu Kabaretu Skeczów Męczących! Fani przyjechali z całej Wielkopolski
Nowy Staw: Powiślańsko-Żuławski Piknik OSP
Nowy Staw: Powiślańsko-Żuławski Piknik OSP
Zamość: W Domu Kultury odbędzie się Giełda Kolekcjonerska
Zamość: W Domu Kultury odbędzie się Giełda Kolekcjonerska
Małopolskie: Zieloneckie Smaki są nieprzewidywalne
Małopolskie: Zieloneckie Smaki są nieprzewidywalne
Koszalin: Zawody cross country o Puchar Wójta Gminy
Koszalin: Zawody cross country o Puchar Wójta Gminy
Śmierć Józefa Stalina. Ostatnie dni życia dyktatora ZSRR
Śmierć Józefa Stalina. Ostatnie dni życia dyktatora ZSRR
Sulejówek: Zderzenie na trasie S17. Najechanie na słynnej zawrotce
Sulejówek: Zderzenie na trasie S17. Najechanie na słynnej zawrotce
Żołynia: Prowadził samochód popijając piwo. Alkomat wskazał 3,5 promila
Żołynia: Prowadził samochód popijając piwo. Alkomat wskazał 3,5 promila
Szczecin: Tłumy na dniu otwartym w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt [ZDJĘCIA]
Szczecin: Tłumy na dniu otwartym w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt [ZDJĘCIA]
Piekoszów: Pożar na wysypisku śmieci w gminie. Strażacy apelują: nie otwierajcie okien
Piekoszów: Pożar na wysypisku śmieci w gminie. Strażacy apelują: nie otwierajcie okien
Grodzisk: Myślał, że koresponduje z 12-latką. Miał jej prezentować treści pornograficzne
Grodzisk: Myślał, że koresponduje z 12-latką. Miał jej prezentować treści pornograficzne