Łódź: Morderstwo. Do masakry doszło w mieszkaniu na Górnej. Sprawca szalał z maczetą, jego kolega nie reagował. Obaj ukryli się w Krakowie
Do masakry doszło w czwartek 20 listopada w mieszkaniu przy ul. Myśliwskiej na Górnej. Odbywała się tam impreza z udziałem 47-letniej kobiety, jej 51-letniego partnera oraz dwóch gości w wieku 39 i 46 lat. Nagle między 51-latkiem a 39-latkiem doszło do awantury. Jej finał był tragiczny: 51-latek zginął od ciosów maczety.
Tutaj nie docierają tłumy turystów. Jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc Lizbony
- Kobiecie zagrożono, że jeśli wezwie policję czeka ją taki sam los - zaznacza aspirant Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. I dodaje, że 46-latek przyglądał się krwawej rozprawie i nie reagował.
Akcja w Krakowie z udziałem antyterrorystów
Policjanci wszczęli intensywne śledztwo. Wkrótce wytropili sprawcę i jego kolegę. Okazało się, że obaj ukryli się w Krakowie: 39-latek w mieszkaniu swej matki, zaś 46-latek w mieszkaniu swojej rodziny. Obaj zostali zatrzymani w sobotę 22 listopada w ramach współpracy policji łódzkiej i krakowskiej. Byli kompletnie zaskoczeni i nie stawiali oporu. Pierwszy został pochwycony przy wsparciu antyterrorystów, a drugi ukrył się... pod łóżkiem, ale niewiele mu to pomogło.
Trafili do Łodzi. Decyzją sądu zostali aresztowani: 39-latek na trzy miesiące, a 46-latek na dwa miesiące. Pierwszemu z nich grozi dożywocie. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci VII komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź - Górna.