Łódź: Odwiedziliśmy łódzkie akademiki. Różnice w standardach są ogromne...
Ile kosztuje pokój w akademiku na Uniwersytecie Łódzkim?
Cena zależy od ilości osób mieszkających w pokoju oraz numeru budynku. Nieoficjalnie Domy Studenta dzielimy na trzy kategorie: wysokiej jakości, średniej i niskiej (DS III i DS XIII). Opłata miesięczna w 2-os pokoju waha się od 500 zł do 750 zł za miesiąc. W pokojach jednoosobowych widełki te wynoszą 660-900 zł za miesiąc.
Co ciekawe wcale nie jest łatwo dostać miejsce w akademiku. Pierwszeństwo mają osoby z odległych od uniwersytetu miejscowości.
Od tego roku do opłat doszedł koszt korzystania z pralki - jednorazowo 8 zł.
Jaki jest czynsz za pokój w akademiku Politechniki Łódzkiej
W akademikach PŁ mamy jeden standard. Stawka miesięczna od osoby w pokoju 1-osobowym wynosi 600 zł, w 2 - osobowym - 500 zł.
Uniwersytet Medyczny. Ile kosztuje pokój w akademiku?
Tutaj ceny zależne są od wyboru akademika. Uczelnia posiada trzy budynki: I Dom Studenta "Medyk" a także II Dom Studenta "Synapsa" usytuowane są bardzo blisko siebie na osiedlu "Lumumbowo", IV Dom Studenta "Hallerowo" położony jest w centrum miasta. Najtaniej jest w "Medyku", tutaj za pokój 2-osobowy zapłacimy 650 zł. W pozostałych dwóch akademikach cena za taki pokój wynosi 790 zł za miesiąc.
Opinie studentów o mieszkaniach w łódzkich akademikach
Czynsz jest co roku podwyższany, a warunki w pokojach nie zmieniają się na lepsze - wręcz na gorsze. Większość okien jest nieszczelna - dodaje Olek, mieszkaniec akademika na Lubumbowie.
Wszystko zależy na jakiego współlokatora się trafi. Osobiście polecam akademik "Synapsa". Miałam własną lodówkę i łazienkę. W razie usterek majster naprawi to z dnia na dzień - mówi mieszkanka akademika Uniwersytetu Medycznego.
Nie wszyscy narzekają jednak na niekomfortowe warunki.
Mieszkam w akademiku nr III. Panuje tu spokój i przyjemna atmosfera. Na minus brak integracji między studentami i coroczne podwyższanie opłat - opowiedziała nam Dominika.
Przydzielono mi akademik nr X. Warunki nie są złe. Szkoda tylko, że lodówkę trzeba sobie załatwić samemu - wspomina Emilia.
O akademiku nr 13 na uniwersyteckim Lubumbowie mówi się, że jest przeklęty. Dlaczego?
Trzeba unikać drugiego piętra. Ciągle czuć zapach marihuany i odór alkoholu. Bezustannie ktoś tam krzyczy i imprezuje. Czwarte piętro zapełniali obcokrajowcy - opowiada Milena.
Co dalej?
Z środków zewnętrznych wyremontowano już DS VIII, który miał najniższy standard - prysznice, kuchnie i toalety były wspólne dla całego piętra. Większość akademików ma siłownię. Ja zamieszkuję akademik XIII z najniższym standardem, który zatrzymał się w czasach Edwarda Gierka. Ma to jednak swoje plusy, towarzystwo jest życzliwsze. Trzeba się nawzajem pocieszać w tej niedoli - wspomina Wiktor.