Łódź: Podano mu antybiotyk, na który był uczulony i złamano żebro. Pacjent dostał zadośćuczynienie
30 tys. zł zadośćuczynienia otrzymał łodzianin, któremu w szpitalu Kopernika podano antybiotyk, na który był uczulony. U pacjenta doszło do reakcji alergicznej, a medycy, ratując mu życie, złamali choremu żebro. Zdaniem Sądu Okręgowego w Łodzi poszkodowanemu należało się zadośćuczynienie za naruszenie jego praw pacjenta oraz doznaną traumę. Wyrok jest prawomocny.
Mężczyzna po leczeniu w szpitalu Kopernika w Łodzi skierował pozew z żądaniem zadośćuczynienia do Sądu Rejonowego w Łodzi. Zadośćuczynienia zażądał od ubezpieczyciela szpitala. Sąd nie miał wątpliwości, że powodowi należy się zadośćuczynienie, ale nie w kwocie 60 tys. zł jak żądał on w pozwie.
Dobre rokowania - mniejsze zadośćuczynienie
Przyznał je w kwocie 5 tys. zł za doznane cierpienia, a 20 tys. zł za naruszenie jego praw jako pacjenta. Sąd Rejonowy kwoty zasądził z odsetkami od daty zgłoszeni roszczeń, łącznie uzbierało się 30 tys. zł.
(...)"Powód nie doznał uszczerbku na zdrowiu w wyniku wystąpienia reakcji alergicznej, a złamanie żeber podczas reanimacji nie podlega orzeczeniu o długotrwałym uszczerbku na zdrowiu - uznał Sąd Rejonowy uzasadniając wyrok. - Rokowania na przyszłość z uwagi na przebyty ostry stan alergiczny są dobre przy przestrzeganiu zakazu stosowania antybiotyków z grupy cefalosporyn (...) Dolegliwości bólowe związane ze złamaniem żebra trwały ok. 3 tygodni i i nie pozostawiły powikłań".
Jak zauważył dalej Sąd Rejonowy pacjent niewątpliwie doznał cierpień fizycznych i psychicznych, na skutek przebytej reakcji alergicznej ma uraz psychiczny. Ale też po zdarzeniu otrzymał niezbędną pomoc, a lekarze wdrożyli prawidłowe leczenie i zapewnili należytą opiekę lekarską
Lekarz zlekceważył swoje obowiązki
Jak zauważył sąd w placówce naruszono także prawa pacjenta. Ustawa o prawa pacjenta obejmuje także prawo do właściwego standardu opieki medycznej.
Naruszone zostało dobro w postaci prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych z należytą starannością.
- Lekarz dyżurujący nie dołożył należytej staranności przy leczeniu powoda, a wręcz miał lekceważące podejścia do pełnionych obowiązków i dział wbrew zasadom etyki lekarskiej - ocenił sąd.
Od wyroku Sądu Rejonowego odwołał się powód. W apelacji podnosił, że kwota odszkodowania powinna wynosić 60 tys. zł, a sąd zwolnić go z ponoszenia kosztów procesów. Sąd uznał zasadność jego apelacji jedynie w odniesieniu do kosztów procesu. Wyrok jest prawomocny.