Łódź: Policjanci wytropili nielegalną fabrykę tytoniu. Drzwi były zamknięte, więc przystąpili do szturmu. Co zastali w środku?
Policjanci Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi ustalili drogą operacyjną, że na terenie prywatnego gospodarstwa pod Rzgowem w powiecie łódzkim wschodnim może się odbywać nielegalna działalność związana z przetwarzaniem i magazynowaniem wyrobów tytoniowych. Gdy weszli na wytypowaną posesję w jednym z budynków gospodarczych dały się słyszeć odgłosy maszyn pracujących pełną parą, które nagle zamilkły.
Sprawcy procederu nie chcieli wpuścić policjantów
Stróże prawa chcieli wejść do środku, ale z początku nie dali rady, gdyż drzwi były zamknięte, zaś na ich wezwania do otwarcia nikt nie odpowiadał. Podeszli więc do okna i ujrzeli wewnątrz liczne worki jutowe, kartony wypełnione suszem oraz maszyny do cięcia tytoniu. Wszystko stało się jasne - w budynku znajdowała się fabryka trefnego tytoniu. Stąd decyzja o siłowym wejściu do środka. Gdy policjanci zaczęli szturmować drzwi usłyszeli głosy męskie, że zaraz zostaną otwarte. I tak się stało.
Straty Skarbu Poństwa przekroczyły 650 tys. zł
- W środku zastano dwóch mężczyzn w wieku 32 i 26 lat. W pomieszczeniu znajdowały się 22 worki z pociętym, gotowym do dalszej dystrybucji tytoniem o łącznej wadze 323,4 kg oraz kartony z suszem tytoniowym - około 350 kg. Dodatkowo zabezpieczono przemysłową wagę oraz maszynę do cięcia suszu. Wstępne wyliczenia wskazują, że działalność podejrzanych mogła narazić Skarb Państwa na uszczuplenie należności podatkowych (w tym podatku VAT) w wysokości przekraczającej 650 tysięcy złotych - informuje nadkomisarz Aneta Sobieraj, rzecznik prasowy KWP w Łodzi.
Sprawcom grozi surowa kara i wysoka grzywna
Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnego przechowywania oraz przetwarzania wyrobów tytoniowych bez znaków akcyzy. Grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz przepadek nielegalnych towarów i narzędzi służących do ich produkcji.