Łódź: Proces konińskiego policjanta rozpocznie się od nowa
Tragedia rozegrała się 14 listopada 2019 roku przy ul. Wyszyńskiego w Koninie. Patrol policji, który zauważył przy osiedlowym salonie fryzjerskim grupę młodych osób, postanowił ich wylegitymować. Kiedy mundurowi wysiadali z radiowozu, 21-letni Adam Cz. zaczął uciekać. W pogoń za nim ruszył Sławomir L. Niedługo potem padł, jak się okazało, śmiertelny strzał. Po kilku latach trwania śledztwa policjant usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Sławomir L. zasiadł na ławie oskarżonych w listopadzie 2023 roku. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, a w oświadczeniu powiedział, że żałuje tego, co się stało. W toku postępowania sądowego zeznawali m.in. dwaj nastolatkowie, którzy feralnego dnia spotkali się z Adamem Cz., policjanci, pracownicy pogotowia ratunkowego, a także mieszkańcy wieżowca przy ul. Wyszyńskiego. W lutym ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Kaliszu zdecydował, że Sławomir L. jest winny nieumyślnego spowodowania śmierci Adama Cz. i przekroczenia uprawnień. Skazał go na trzy lata więzienia oraz sześć lat zakazu wykonywania zawodu policjanta. Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Obrońcy oskarżonego, zarzucając sądowi pierwszej instancji naruszenie prawa procesowego, domagali się uniewinnienia, złagodzenia kary lub uchylenia orzeczenia. Prokurator, trzymając się wersji „nieumyślnego spowodowania śmierci”, wniósł o odrzucenie zarzutu „przekroczenia uprawnień” i złagodzenie kary, a oskarżyciel posiłkowy – o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia, ale w rozszerzonym składzie sędziowskim (o dwóch ławników). Sąd Apelacyjny w Łodzi w listopadzie ubiegłego roku zdecydował o uchyleniu wyroku i skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd w Kaliszu. Przyznał, że w pierwszej instancji naruszono zasady obiektywizmu i rzetelnego procesu. Podniósł, że oczekiwanie stron (obrony i oskarżenia) co do przesłuchania biegłych było zasadne. Kasację wniosła prokuratura. W połowie czerwca Sąd Najwyższy w Warszawie uznał ją za bezzasadną merytorycznie. Zdecydował jednak o jej uznaniu ze względów formalnych. Powodem cofnięcia sprawy miał być udział w składzie orzekającym neosędziego. W ten sposób sprawa znowu trafiła do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Dzisiaj (środa) zapadł kolejny wyrok i sąd znowu cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Kaliszu.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
Sędzia Marek Surmacz w uzasadnieniu wyroku podkreślił również, że Sąd Apelacyjny nie może (o co postulował pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego) nakazać sądowi pierwszej instancji rozpoznawania sprawy w poszerzonym składzie, tak jak przy sprawach o zabójstwo. Byłoby to, zdaniem sędziego Surmacza, zbyt dużą ingerencją w swobodę procedowania. Wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi, poza dziennikarzami, wysłuchał jedynie ojciec Adama Cz. Na sali nie było ani prokuratora, ani obrońców oskarżonego.