Łódź: Świeżo wyremontowana kładka nadaje się do ponownego remontu
- Masowo odklejają się żółte płytki antypoślizgowe, które mają też zapewne pomagać osobom niedowidzącym w poruszaniu się - pisze w e-mailu pani Klaudia. - Codziennie przechodzę tą kładką w drodze do pracy i widzę jak przybywa oderwanych płytek. Leżą one luźno, można się o nie potknąć a jak pada to nawet poślizgnąć. A osobna sprawa to wandale, którzy pomazali ściany i barierki, a w dodatku ktoś parę dni temu rozpalił na kładce ognisko. To się w głowie nie mieści!
Nasz reporter sprawdził doniesienia łodzianki. Rzeczywiście na półpięterku od strony parku znaleźliśmy grubą warstwę popiołu po spaleniu tu czegoś. Nie wygląda to na ognisko z kiełbaskami, raczej na próbę detonacji jakichś naboi czy rac, których resztki znajdują się w pozostałościach ogniska. Niestety, nikt tego nie uprzątnął, podobnie jak walających się po kładce butelek i papierów. Co do pomazania to oczywiście nie brakowało takich, którzy na barierkach musieli podzielić się swoimi życiowymi przemyśleniami, a także wyznać swoje uczucia do łódzkich drużyn piłkarskich.
Najgorsza jest chyba jednak sprawa odklejających się płytek. Odpadają one masowo i powinno się jak najszybciej zobligować wykonawcę do poprawienia skopanej roboty. O "wstające" płytki łatwo się potknąć, a wtedy miasto może mieć problem w postaci procesu o odszkodowanie. Lepiej więc działać póki nikt się tam nie przewrócił.