Lubelska izba wytrzeźwień nie świeci pustkami. Statystyki przerażają
Lublin przygotowuje się do wprowadzenia nocnej prohibicji. Zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych miałby obowiązywać od godz. 23 do godz. 6.
Domowa bimbrownia zlikwidowana. Odkrycie w Piławie Górnej
- Każde rozwiązanie, które może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa trzeba ocenić na "plus", na pewno zasługuje na uznanie - przekonuje Adam Mołdoch, zastępca dyrektora Centrum Interwencji Kryzysowej.
W strukturach CIK działa lubelska izba wytrzeźwień. A precyzyjniej ośrodek wczesnej interwencji dla osób z problemami alkoholowymi i ich rodzin. Otworzono go w kwietniu 2016 r.
Placówka dysponuje 20 miejscami (łóżkami), w tym: 9 miejsc dla mężczyzn, 6 miejsc dla kobiet, 3 miejsca dla małoletnich, 1 miejsce w izolatce, 1 miejsce w sali służącej do unieruchomienia osób nietrzeźwych.
Do izby od początku roku (styczeń - wrzesień) trafiło 2 129 osób. Rok wcześniej było ich - w tym samym okresie - mniej, bo 1 661. Ale w 2024 r. obsada lekarzy była mniejsza i placówka mogła przyjmować mniej osób.
Najmłodsza osoba przyjęta w tym roku miała 15 lat, najstarsza 80.
- Spektrum wiekowe naszych podopiecznych jest bardzo szerokie. Dominują jednak mężczyźni w wieku 30 - 40 lat. Było ich 435. Dla porównania kobiet w tym przedziale wiekowym przyjęliśmy 67 - wylicza Mołdoch.
Do izby trafiają osoby, które mają od 0,4 do 4 promili alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do placówki przy Północnej przywożone są osobny z terenu Lublina, większości są to mieszkańcy. Główne powody to:
- osoba leży w miejscu publicznych - ok. 38 proc.
- zagrożenie życia i zdrowia osoby, która jest pod wypływem alkoholu - ok. 35 proc.
- awantura miejscu publicznym osoby pod wpływem alkoholu - ok. 10 proc.
- awantura w domu - ok. 9 proc.
W izbie wytrzeźwień maksymalnie można przebywać 24 godziny.
- Tegoroczny rekordzista przebywał w placówce 51 razy. To osoba bez stałego miejsca zamieszkania - dodaje Mołdoch.
To oznacza, że na Północną był przywożony średnio co 5,3 dnia.
Pobyt w ośrodku wczesnej interwencji dla osób z problemami alkoholowymi i ich rodzin nie należy do tanich. W tym roku stawka wynosi 453,57 zł. Ściągalność należności od przyjętych przekracza 50 proc.
Poprzednia Izba Wytrzeźwień, która w latach 1962-2003 działała przy ul. Kawiej została zamknięta m.in. z powodu niskiej ściągalności opłat.