Lublin: Dwie osoby zginęły w pożarze. Strażacy apelują o montaż czujek
O godzinie 3:45 Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego w Lublinie otrzymało zgłoszenie o ogniu w lokalu znajdującym się na drugiej kondygnacji budynku mieszkalnego. Płomieniom towarzyszyło silne zadymienie, które szybko rozprzestrzeniło się na klatkę schodową i wyższe piętra, znacznie utrudniając ewakuację. Mieszkanie, w którym wybuchł pożar, spłonęło doszczętnie. Podczas działań gaśniczych strażacy jednocześnie przeszukiwali zadymione pomieszczenia. Na wyższym piętrze odnaleziono kobietę i mężczyznę. Niestety, mimo podjętych działań, ich życia nie udało się uratować.
Jeszcze przed przybyciem służb z budynku zdołało ewakuować się ośmioro mieszkańców. Strażacy dokładnie sprawdzali kolejne lokale, aby upewnić się, że w zadymionej kamienicy nie pozostały inne osoby. Na miejscu akcji gaśniczej pracowało siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej, w sumie 24 strażaków. Obecnie trwa dokładne badanie okoliczności i przyczyn pożaru.
Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci
Tragiczny pożar ponownie zwraca uwagę na znaczenie podstawowych zabezpieczeń w mieszkaniach. Eksperci podkreślają, że montaż czujek dymu może w porę ostrzec przed zagrożeniem i dać mieszkańcom szansę na bezpieczną ewakuację.
Czujki dymu to niewielkie, a zarazem niezwykle skuteczne urządzenia, które mogą znacząco zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców. Ich zadaniem jest szybkie wykrycie dymu pojawiającego się we wczesnej fazie pożaru i uruchomienie sygnału alarmowego. Dzięki temu osoby znajdujące się w budynku mają szansę na szybką reakcję i ewakuację, jeszcze zanim ogień i zadymienie uniemożliwią bezpieczne opuszczenie mieszkania. Strażacy wielokrotnie podkreślają, że montaż czujek dymu, kosztujący zaledwie kilkadziesiąt złotych, może decydować o uratowaniu zdrowia i życia domowników.