Lublin: Osadzeni w areszcie śledczym przepisali Biblię
Biblia, którą nie tylko przepisywali osadzeni, ale i ręcznie zdobili jej strony, została po raz pierwszy użyta podczas Mszy św. inaugurującej rok akademicki 2025/26 w Centrum Studiów KUL dla Osadzonych, prowadzonych przy jednostce penitencjarnej.
"To skandal". Nagrała to co działo się przed paczkomatem. Mamy komentarz Inpostu
Studia w areszcie są inicjatywą rektora KUL, ks. prof. Mirosława Kalinowskiego. Jednak nie tylko one umożliwiają rozwój osobom pozbawionym wolności. Ks. prof. Kalinowski zapoczątkował także cykl Więziennych Otwartych Wykładów dla wszystkich osadzonych.
W projekcie wzięło udział 80 osadzonych, którym spisanie całości zajęło ponad trzy miesiące. Wielu z uczestników bierze udział w liturgiach wspólnot Drogi Neokatechumenalnej, a także wykazuje zdolności artystyczne.
Próby odręcznego przepisywania Biblii były podejmowane wcześniej w różnych kontekstach. W czasie pandemii do spisywania jej zachęcały parafie i szkoły. Z informacji medialnych wynika, że wyzwanie podjęły także osoby prywatne, jak Rejin Valson z południowej części Indii. Ręczne przepisywanie Biblii nie jest zadaniem krótkotrwałym. Przykładem jest Phillip Patterson, emerytowany projektant wnętrz z północnej części stanu Nowy York, który przepisał Biblię Króla Jakuba w latach 2007–2011, co zajęło mu cztery lata. Współczesne obliczenia szacują, że przepisanie Biblii zajęłoby przeciętnemu człowiekowi około 590–600 godzin, czyli około 100 dni roboczych przy założeniu sześciogodzinnego pisania dziennie.
Projekt realizowany w Areszcie Śledczym w Lublinie stanowi unikalne połączenie nauki, wiary i sztuki, pokazując, że edukacja i rozwój duchowy są możliwe również w zamkniętej przestrzeni penitencjarnej.