Lublin: Tu mieścił się najpiękniejszy hotel. Tak wyglądał luksus sto lat temu
Początki secesyjnej kamienicy
Budowę kamienicy rozpoczęto w 1904 roku na działce należącej do Władysława Skibińskiego. Projekt gmachu powierzono architektowi Eliaszowi Sidorskiemu, który stworzył budynek w stylu secesyjnym - ówcześnie niezwykle modnym i nowatorskim. Kamienica została wzniesiona na planie litery L, z charakterystycznym ściętym narożnikiem, by lepiej komponowała się z ruchem ulicznym i przestrzenią miejską.
Był to czas, gdy Lublin dynamicznie się rozwijał. Powstawały nowe kamienice, eleganckie sklepy i restauracje, a ulica Czechowska (dziś 3 Maja) stawała się jednym z najbardziej reprezentacyjnych adresów w mieście. Mieszkańcy wspominali, że była to czysta, zadbana i pełna zieleni arteria, nad której porządkiem czuwała policja i oddani dozorcy.
Tutaj nie docierają tłumy turystów. Jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc Lizbony
Hotel "Janina" - symbol luksusu i nowoczesności
W 1906 roku otwarto tu Pensjonat Janina, którego właścicielką była Janina Skibińska. Obiekt wyróżniał się jak na tamte czasy niezwykle wysokim standardem. Posiadał oświetlenie elektryczne, kanalizację, 15 toalet i 9 łazienek - udogodnienia, o których w wielu innych kamienicach można było tylko marzyć.
Wnętrza hotelu zdobiły bogate sztukaterie, eleganckie żyrandole i kaflowe piece, zapewniające ciepło w chłodne dni. Na parterze znajdowały się mieszkania oraz restauracja z trzema salami konsumpcyjnymi, w której serwowano wykwintne dania kuchni polskiej i europejskiej. W suterenie działała łaźnia parowa - Zakład Kąpielowy "Janina", prowadzona przez Tadeusza Szczerbę.
Dwa lata po otwarciu w hotelu powstała również sala balowa, w której organizowano eleganckie przyjęcia, koncerty i spotkania towarzyskie. To właśnie tu bawiła się lubelska elita - ziemianie, kupcy, nauczyciele i urzędnicy.
Kinematograf "Oaza" - kino w hotelu
W marcu 1908 roku w budynku hotelu "Janina" otwarto kinematograf "Oaza", jeden z pierwszych w Lublinie. Było to prawdziwe wydarzenie - dla wielu mieszkańców była to pierwsza okazja, by zobaczyć poruszające się obrazy na ekranie. Kino mieściło się w sali balowej, a jego repertuar obejmował krótkie filmy dokumentalne i fabularne sprowadzane z Warszawy.
Ten epizod uczynił hotel miejscem nie tylko wypoczynku, lecz także centrum kulturalnym Lublina początku XX wieku.
Z hotelu do Kuratorium Oświaty
Hotel działał do 1925 roku, kiedy to budynek przekształcono w siedzibę Kuratorium Oświaty w Lublinie. Wnętrza dostosowano do nowych funkcji biurowych, a część dawnych zdobień uległa zniszczeniu lub przykryciu.
Już dwa lata później w gmachu otwarto Centralną Bibliotekę Pedagogiczną Kuratorium Okręgu Szkolnego Lubelskiego, która z czasem przekształciła się w Pedagogiczną Bibliotekę Wojewódzką im. Komisji Edukacji Narodowej.
Podczas II wojny światowej budynek został zajęty przez niemieckie władze okupacyjne, które ulokowały tu biura administracji szkolnej. Po wojnie ponownie powróciło tu Kuratorium Oświaty, a obiekt przez kolejne dziesięciolecia pełnił funkcje edukacyjne i urzędowe.
Architektura i detale - secesja w Lublinie
Choć wiele z pierwotnych dekoracji nie przetrwało, budynek przy ul. 3 Maja 6 wciąż zachwyca proporcjami i elegancją. Po wojnie usunięto większość secesyjnych sztukaterii, jednak ozdobne, kute balkony do dziś przypominają o dawnej świetności hotelu.
Podczas remontu w latach 1997-1998 oraz kolejnych prac renowacyjnych w 2001 roku odkryto fragmenty oryginalnych malowideł na suficie klatki schodowej. Są to jedyne zachowane ślady bogatej dekoracji wnętrza dawnego hotelu "Janina".
Kamienica uchodzi dziś za pierwszy secesyjny budynek w Lublinie, a jej historia to doskonały przykład, jak dawne obiekty potrafią zyskać nowe życie, nie tracąc przy tym swego historycznego znaczenia.
Świadek historii miasta
Obecnie w gmachu nadal funkcjonuje Kuratorium Oświaty oraz Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka. Choć wnętrza zostały dostosowane do współczesnych potrzeb, budynek wciąż zachowuje atmosferę dawnego Lublina. Wśród pracowników i odwiedzających krąży przekonanie, że ściany tej kamienicy "pamiętają" dawne bale, dźwięk fortepianu i szum rozmów gości z całej Polski.