Ludzie-pająki na Rynku Głównym w Krakowie. Zapowiada się widowisko
15 metrów - 5 albo 6 sekund
To ekspresowa dyscyplina - wejście na ściankę to kilka sekund. Rekord świata mężczyzn należy do Amerykanina Samuela Watsona i wynosi 4,74 s, a kobiet do Mirosław - 6,06. Oba te rezultaty zostały ustanowione na igrzyskach w Paryżu w zeszłym roku.
Kibice tego sportu, a także ci, którzy jeszcze nie mieli okazji nigdy oglądać zawodów, będą mieli niewątpliwą gratkę zobaczyć zawody w szczególnym miejscu - na Rynku Głównym w Krakowie.
Wspinaczka na Rynku w Krakowie
Ustawienie 15-metrowej ściany wspinaczkowej w centrum miasta to niebywała sprawa. To reprezentacyjne miejsce wskazuje na to, że Krakowowi bardzo zależy na promocji tego sportu. Ściana, sprowadzona z Bułgarii, stanęła koło Wieży Ratuszowej. Dostępność wydarzenia ma niebagatelne znaczenie. Nie ma biletów wstępu, każdy chętny będzie mógł obserwować zmagania gwiazd.
To czwarte zawody z cyklu PŚ w tej edycji. W chińskim Wuijang ścianka była wewnątrz hali sportowej, z kolei na Bali nad brzegiem morza, w Denver stała między biurowcami. A za tydzień w Chamonix będzie w przepięknym miejscu z widokiem na Mont Blanc, czyli najwyższą górę Europy.
Dzień przed zawodami, czyli 4 lipca o 21.30 odbędzie się spektakl otwarcia realizowany przez teatr KTO. Pojedynki o 1 miejsca będzie można zobaczyć w stacji TVN w niedzielę, natomiast eliminacje i całe zawody w stacji Eurosport 2. Będzie strefa aktywności na Rynku Gł. Czynna w pierwszy dzień w godz. 8 – 18 i w drugi 8 – 15. Będzie to interaktywna ścianka dla najmłodszych, ponadto dwie mobilne ścianki dla dorosłych.
W sobotę początek zawodów
Zawodnicy są już w Krakowie, ale nie mają gdzie trenować, bo Kraków nie ma odpowiedniej infrastruktury - są centra wspinaczkowe, ale bez ściany do wspinaczki na czas. Tak więc będą mogli zaznajomić się z obiektem zmagań dopiero w sobotę rano.
- Zrobię wszystko, by biegi były poniżej 5 s - mówi Amerykanin Samuel Watson, rekordzista świata.- Nie ma znaczenia o której godzinie rywalizujemy, ale było byłoby miło stratować w godzinach późnowieczornych. Wspinam się też hobbystycznie, w terenie, nie robię tego jednak tak często jak bym chciał.
Pokażą się siostry
My liczymy szczególnie na Aleksandrę Mirosław i siostry Aleksandrę i Natalię Kałuckie.
- Rok Igrzysk Olimpijskich mnie wykończył - mówi Aleksandra Kałucka, brązowa medalistka z Paryża. - Walczyłam z siostrą o jeden bilet na igrzyska, zmieniłam trenera. W tym roku postanowiła więc nie startować, Jestem w nienajlepszy miejscu, gdyby zawody nie były w Polsce, to bym nie wystartowała. A skoro wystąpię, to chciałam pokazać najlepszy występ na który mnie stać. Jestem takim zawodnikiem, że to co jest na treningu to jedno, a jak przychodzi do zawodów, to budzie się we mnie potwór.
- Jeszcze oprócz startu w Krakowie mamy jeden w Chinach, a więc są jeszcze szanse - dodaje jej siostra Natalia, aktualnie trzecia zawodniczka klasyfikacji generalnej PŚ. - Nie czuję jednak presji, skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Myślę tylko o jutrzejszym starcie. Mam dużo do pokazania, na początku roku miałam problemy z koncentracją. Występ przed polską publicznością to trudniejsze zadanie. Na co mnie stać? Zobaczymy, z jakim nastawieniem mentalnym się obudzę. Jestem dobrej myśli, trzymajcie kciuki.
Program:
- 4 lipca, godz. 21.30 spektakl otwarcia Teatr KTO.
- 5 lipca, sobota, godz. 10.30 – treningi kobiet i mężczyzn, 12 – eliminacje kobiet, 12.50 - eliminacje mężczyzn
- 6 lipca, niedziela, godz. 11.30 – początek imprezy, 12.05 - 1/8 finału, 12.51 - półfinały, 13.02 – finały.