Młodzież już nie tego pamięta! Tak jeszcze niedawno wyglądała krakowska kolej! Inne PKP, inny świat
Oczywiście największa metamorfoza dotyczy Dworca Głównego w Krakowie.
W 2014 roku całą obsługę pasażerów przeniesiono ze starego zabytkowego dworca do nowego, podziemnego obiektu. Wiele osób na pewno pamięta te specyficzne stanowiska z kasami i poczekalnię z charakterystycznymi drewnianymi ławkami. A ogromne kolejki i tłok - były w tym miejscu czymś zupełnie naturalnym. Dla młodszych pasażerów może to jednak być szok, że tak to wyglądało.
Wręcz przerażające wrażenie robiła natomiast hala główna dworca w Płaszowie. Przez długi czas na tym drugim największym krakowskim dworcu nie było nawet czynnej toalety. Pasażerowie musieli korzystać z ustawionych na zewnątrz przenośnych toalety typu toi-toi. Tak niedawno, a jednak to był zupełnie inny świat - z wyłącznie papierowymi rozkładami jazdy i ledwo słyszalnymi komunikatami.
I choć do dziś na kolei nie brakuje absurdów - jak opisywaliśmy niedawno np. na stacji we wspomnianym Płaszowie co prawda są gniazdka, ale... prąd w nich został wyłączony i pasażerowie nie mogą naładować np. telefonu - to i tak raczej nikt nie chciałby wracać do obrazu PKP, który jeszcze nie tak dawno był codziennością.
Nierzadko na dworcach po prostu było niebezpiecznie. A nie do końca przyjemny zapach był jedną z tych najmniejszych nieprzyjemności, która mogła spotkać podróżnych. A tych mimo wszystko nie brakowało.