WAŻNE
TERAZ

Włoski koszmar powrócił. Finał mistrzostw świata nie dla Polaków

Mord profesorów lwowskich. Zbrodnia, która miała złamać naród

Wehrmacht wkroczył do Lwowa pod koniec czerwca 1941 roku, zaledwie kilka dni po ataku Niemiec na Związek Sowiecki. Wraz z regularną armią przybyły specjalne jednostki, których zadanie było jasne: zniszczyć polską inteligencję. Niemcy mieli gotowe listy z nazwiskami profesorów, ich adresami, miejscami pracy. Wiedzieli dokładnie, kogo szukają.

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © NAC
Przez Wieki

Noc aresztowań

2 lipca Niemcy aresztowali Kazimierza Bartla, byłego premiera Polski i rektora Politechniki Lwowskiej. Trafił do więzienia na Brygidkach. Jego los był już przesądzony, choć egzekucja nastąpiła dopiero 26 lipca, prawdopodobnie na osobisty rozkaz Himmlera, który akurat przebywał we Lwowie.

Główna akcja ruszyła w nocy z 3 na 4 lipca. Kilkuosobowe grupy niemieckich funkcjonariuszy wyruszyły pod konkretne adresy. Pomagali im ukraińscy kolaboranci, którzy znali miasto i służyli jako tłumacze. Celem było aresztowanie 22 profesorów, głównie z Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej.

Niemcy wpadali do mieszkań brutalnie, bez ostrzeżenia. Zabierali nie tylko profesorów, ale wszystkich dorosłych mężczyzn, których zastali: synów, gości, nawet służących. Nie pozwalali zabrać niczego ze sobą, żadnych lekarstw, nawet bielizny na zmianę. Od razu było wiadomo, że aresztowani nie wrócą.

Tej nocy zatrzymano 52 osoby. Wśród nich było 25 profesorów i docentów, reszta to członkowie rodzin i przypadkowi ludzie. Wszystkich przewieziono do bursy Abrahamowiczów przy ulicy Sykstuskiej, gdzie mieściła się tymczasowa siedziba Gestapo. Tam ich przesłuchiwano i maltretowano.

Tylko jeden człowiek ocalał. Profesor Franciszek Groër został zwolniony, gdy udowodnił swoje niemieckie pochodzenie.

Egzekucja na wzgórzach

Rano 4 lipca więźniów załadowano na ciężarówki i wywieziono na Wzgórza Wuleckie. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Leżało w mieście, blisko domów mieszkalnych. Niemcy chcieli, żeby ludzie widzieli i bali się.

Kilku mieszkańców obserwowało egzekucję z ukrycia. Karol Cieszkowski, Maria Łomnicka, rodzina Tadeusza Gumowskiego. Dzięki nim wiemy, co się wtedy działo. Niemcy wykopali wcześniej głębokie doły. Ustawiali profesorów nad krawędzią i strzelali w tył głowy. Systematycznie, metodycznie, bez pośpiechu.

Tego dnia na Wzgórzach Wuleckich zabito 38 osób. Cztery kolejne zamordowano w siedzibie Gestapo tego samego lub następnego dnia.

Wśród ofiar byli najwybitniejsi uczeni Lwowa. Roman Longchamps de Berier i Włodzimierz Sieradzki, obaj byli rektorami Uniwersytetu Jana Kazimierza. Matematyk Włodzimierz Stożek, inżynier Kasper Weigel, chemik Stanisław Pilat. Antoni Cieszyński, światowej sławy stomatolog. Tadeusz Boy-Żeleński, pisarz i krytyk literacki, którego znała cała Polska. Dziewięciu z zamordowanych walczyło o Lwów w listopadzie 1918 roku, gdy miasto wracało do Polski.

Próba zatarcia śladów

Minęły dwa lata. Niemcy przegrywali wojnę na wszystkich frontach. W październiku 1943 roku do Lwowa przyjechało Sonderkommando 1005, specjalna jednostka utworzona przez Himmlera do zacierania śladów niemieckich zbrodni.

8 października wykopali ciała profesorów z grobów na Wzgórzach Wuleckich. Następnego dnia wszystkie szczątki spalili na wielkim stosie. Chcieli zniszczyć dowody przed nadciągającą Armią Czerwoną i przed światem.

Zniszczyli też większość dokumentów. Dlatego główni sprawcy nigdy nie stanęli przed sądem. Karolina Lanckorońska napisała w 1967 roku, że sprawa pozostała otwarta. I tak jest do dziś.

Zbrodnia, która miała złamać naród

Rodziny czekały na powrót bliskich. Nie mogły uwierzyć, że cywilizowany naród europejski wymordował bezbronnych uczonych. Że profesorowie medycyny, matematyki, chemii zostali rozstrzelani jak przestępcy. Prawda dotarła do nich powoli, przez lata.

Niemcy doskonale wiedzieli, co robią. Plan był prosty: zabić elitę intelektualną, żeby naród polski nie mógł się odrodzić. Zniszczyć uniwersytety, zabić profesorów, spalić biblioteki. Bez uczonych, bez szkół wyższych, bez książek Polska miała zniknąć z mapy nie tylko politycznej, ale i kulturowej.

Lwów był szczególnym celem. Miasto słynęło z uniwersytetu, politechniki, wspaniałych bibliotek. Tu pracowali uczeni znani w całej Europie. Tu kształciła się polska inteligencja kresów wschodnich. Niemcy chcieli to wszystko zniszczyć jednym uderzeniem.

Wzgórza Wuleckie stały się symbolem tej zbrodni. Symbolem niemieckiej polityki eksterminacji polskich elit. To nie był przypadkowy mord, nie był wybuch wojennej przemocy. To była zaplanowana, przemyślana operacja. Listy były gotowe wcześniej, doły wykopane zawczasu, egzekutorzy wiedzieli dokładnie, co mają robić.

Pamięć o zamordowanych profesorach przetrwała. Ich nazwiska są upamiętnione na tablicach, w książkach, w nazwach ulic. Ale pustka, którą zostawili w polskiej nauce, była nie do wypełnienia przez całe pokolenia. Niemcy zabili nie tylko ludzi. Zabili całe szkoły naukowe, przerwali badania, zniszczyli dorobek pokoleń.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Katowice: Blisko 500 uczestników Biegu Baczyńskiego
Katowice: Blisko 500 uczestników Biegu Baczyńskiego
Kowala: Na turniej przyjechało ponad 350 judoków
Kowala: Na turniej przyjechało ponad 350 judoków
Miejska Górka: Wielkie ćwiczenia służb ratowniczych. W sobotę symulacja awaryjnego lądowania
Miejska Górka: Wielkie ćwiczenia służb ratowniczych. W sobotę symulacja awaryjnego lądowania
Poznań: Na Ławicy powstaje nowe centrum sportu i rekreacji
Poznań: Na Ławicy powstaje nowe centrum sportu i rekreacji
Warszawa: Nocny rajd wandala na Stegnach zdemolowanych 26 pojazdów
Warszawa: Nocny rajd wandala na Stegnach zdemolowanych 26 pojazdów
Rzeszów: Część mieszkańców jest przeciwko wprowadzeniu parkomatów
Rzeszów: Część mieszkańców jest przeciwko wprowadzeniu parkomatów
Lublin: Mamy prawie 300 nowych lekarzy. Odebrali prawo do wykonywania zawodu
Lublin: Mamy prawie 300 nowych lekarzy. Odebrali prawo do wykonywania zawodu
Warszawa: Zderzenie trzech pojazdów na Trasie Łazienkowskiej
Warszawa: Zderzenie trzech pojazdów na Trasie Łazienkowskiej
Niechanowo: Małżeństwo znanych aktorów miało wypadek
Niechanowo: Małżeństwo znanych aktorów miało wypadek
Oleśnica: Śmiertelny wypadek. Ciężarówka uderzyła na osobówki
Oleśnica: Śmiertelny wypadek. Ciężarówka uderzyła na osobówki
Weekendowy powiew zimy. Przymrozki na południu, śnieg w górach
Weekendowy powiew zimy. Przymrozki na południu, śnieg w górach
Bygdoszcz: Przed nami kulinarne zmagania w "gastronomiku"
Bygdoszcz: Przed nami kulinarne zmagania w "gastronomiku"