Najniższy poziom wody od 1919 roku. Susza hydrologiczna ogarnia woj. podlaskie
Rekordowe niskie stany Narwi
W piątek rano hydrolodzy z IMGW – PIB odnotowali najniższy w historii poziom wody w Nowogrodzie – -1 cm. To najniższy stan od początku pomiarów, prowadzonych tam od 1919 roku. Rekord padł również na stacji w Piątnicy-Łomży – 56 cm, czyli o centymetr mniej niż w ubiegłym roku, który także był rekordowo suchy.
Podobne dane płyną z innych stacji hydrologicznych w regionie. Poniżej minimum okresowego znalazły się m.in. Ostrołęka, Suraż i Ploski. W Wiźnie poziom wody niebezpiecznie zbliża się do absolutnego minimum.
– Mamy do czynienia z głęboką suszą hydrologiczną. W niektórych miejscach notujemy pomiary, które dotychczas nie były odnotowywane – alarmuje Grzegorz Walijewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Już w kwietniu wydano pierwsze ostrzeżenia hydrologiczne dla Środkowej Narwi. Obecnie niemal całe województwo podlaskie objęte jest alertami o suszy hydrologicznej.
Ekspert zaznacza, że stan wody w rzece nie jest tożsamy z jej głębokością – jest to wartość liczona względem tzw. „zera wodowskazu”, czyli punktu odniesienia skali pomiarowej. Zatem w niektórych miejscach może być więcej wody niż wskazują to wskaźniki.
Przyczyny niskich stanów rzek
Jak wyjaśnia Walijewski, główną przyczyną pogłębiającej się suszy jest postępujące ocieplenie klimatu, które spowodowane jest działalnością człowieka.
– Patrząc na dane z ostatnich nieco ponad 70 lat, średnia temperatura roczna wzrosła o ponad 2 stopnie Celsjusza. Odczuwamy to na własnej skórze – mamy do czynienia z ekstremalnymi upałami, takimi jak te z ostatnich dni. Opady również się zmieniają – stają się coraz bardziej intensywne, ale krótkotrwałe. Powodują lokalne podtopienia i zalania, jednak ta woda bardzo szybko spływa do rzek – wyjaśnia Walijewski.
Problemem w tym roku były także zbyt skąpe opady śniegu.
– Zmiana klimatu wpływa również na przebieg pór roku. Można powiedzieć, że zimy przestają przypominać te, które znaliśmy wcześniej. W tym okresie średnia temperatura powinna być ujemna lub bliska zera, tymczasem od dawna nie mieliśmy prawdziwej zimy. Obecnie średnia temperatura zimą wyniosła nieco ponad 2 stopnie Celsjusza – przekazuje hydrolog.
Choć roczna suma opadów nie odbiega znacząco od normy, zmienia się ich charakter. Kiedyś deszcz padał równomiernie przez kilkanaście dni w miesiącu. Dziś ta sama ilość wody spada często w kilka dni – gwałtownie.
– Woda spływa natychmiast do rzek i dalej – zbyt szybko. Nie ma odpowiedniej retencji. Rzeki zostały wyprostowane, mamy do czynienia z tzw. “betonozą”, a zła melioracja pogłębia problem – zauważa ekspert.
Pogoda na najbliższe dni
W najbliższych pięciu dniach nie widać znaczącej poprawy. Opady przewidywane są na poniedziałek, ale będą miały charakter burzowy i przyniosą tylko krótkotrwałą ulgę. W przyszły weekend do Polski może dotrzeć niż czarnomorski, przynosząc większe opady m.in. na wschodnim Mazowszu i Podlasiu.
– Prognozowanie trajektorii takich niżów jest trudne na więcej niż 5 dni naprzód – zastrzega Walijewski.